Otwarcie wszystkich ekspozycji Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie planowane jest na 1 marca 2023 r. i przypadający wtedy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych – powiedział dyrektor placówki Jacek Pawłowicz. Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL powstaje na terenie dawnego Aresztu Śledczego przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, który pełnił funkcję głównego więzienia politycznego od 1945 r. Część placówki jest już dostępna dla zwiedzających.
To jest potężna inwestycja, która pochłania dużo czasu i środków. Myślę, że realnym terminem jest 1 marca 2023 r., czyli przypadający wówczas Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Obecnie dobiegają końca prace nad koncepcją scenariusza wystawy głównej w tej placówce. Projekt ten przedstawimy autorom przyszłej aranżacji muzeum. Na tym się aktualnie skupiamy. Jednocześnie zbieramy pamiątki, które będą częścią przyszłej ekspozycji.
– stwierdził Pawłowicz.
Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL apeluje o przekazywanie wszelkich pamiątek związanych zarówno z uczestnikami antykomunistycznego podziemia niepodległościowego, jak i późniejszej antykomunistycznej opozycji.
Mam prośbę do wszystkich, którzy mają w swoich domach, w swoich zbiorach, pamiątki po Żołnierzach Wyklętych, ale także po ludziach konspiracji od lat 60. do 80. XX wieku, w tym oczywiście po działaczach Solidarności, o przekazywanie ich do naszego muzeum.
– dodał Pawłowicz i zaznaczył, że zbiory powiększają się nieustannie, właśnie dzięki ofiarodawcom pamiątek. M.in. przekazano pamiątki po gen. Auguście Emilu Fieldorfie, Władysławie Gurgaczu – jezuicie, kapelanie Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej czy działaczach PSL zamordowanych w okresie stalinowskim.
W sobotę odbyło się 11. Sympozjum Naukowe Akcji Katolickiej Diecezji Płockiej – „Świadkowie Niepodległej”, które odbyło się w Opactwie Pobenedyktyńskim w Płocku w ramach obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Jednym z prelegentów był wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk, kierujący ogólnopolskimi poszukiwaniami miejsc spoczynku ofiar komunistycznego terroru. Prof. Szwagrzyk przypomniał, że dawny areszt przy ul. Rakowieckiej w Warszawie to teren prowadzonych przez IPN prac poszukiwawczych miejsc spoczynku ofiar komunistycznego terroru.
Powoli kończy się ten rok, bardzo intensywny dla nas, pracowników Biura Poszukiwań i Identyfikacji. W tegorocznym planie mieliśmy zbadanie 50 różnych miejsc. Ogromną większość z nich już przebadaliśmy. Jeszcze kilkanaście przed nami. Z najważniejszych działań zdecydowanie wymieniłbym prace przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, gdzie kilka razy w tym roku pracowaliśmy, odnajdując szczątki ofiar zbrodni niemieckich, ale także komunistycznych. To są również prace w Białymstoku, na Podkarpaciu, w Krakowie, Katowicach, na Opolszczyźnie i w Poznaniu. Praktycznie nie ma takiego województwa w Polsce, gdzie nie pracowaliśmy. A do tego dodajmy jeszcze działania realizowane przez nas na terenie Litwy, Białorusi, w Gruzji i działania przygotowawcze do prac, które chcemy wykonać także w Niemczech.
– stwierdził prof. Szwagrzyk.
Prof. Szwagrzyk zapowiedział, że również rok 2019 będzie dla Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN okresem intensywnych prac. „Lista, którą stworzyliśmy na rok następny, obejmuje kilkadziesiąt miejsc. Wszyscy chcemy jednego – żebyśmy mogli zrealizować to, co zamierzamy. Mamy bowiem świadomość skali wyzwań, które przed nami stoją. Trzeba, żeby sprostać obowiązkom, pracować w kilku miejscach jednocześnie, i w kraju, i poza jego granicami, wszędzie, gdzie są szczątki naszych bohaterów. Wierzę, że uda się nam to zadanie wykonać” – oświadczył.
Podczas prelekcji Profesor mówił m.in., że dopiero teraz państwo polskie, także poprzez nadanie specjalnych uprawnień, spełnia w sposób rzeczywisty, a nie jedynie deklaratywny, swój obowiązek wobec Żołnierzy Wyklętych, którzy – jak podkreślił – „walczyli o naszą niepodległość, o naszą wolność”. Jak podkreślił prof. Szwagrzyk, „trzeba dołożyć wszelkich starań by bohaterowie byli nazwani bohaterami, byli widoczni w przestrzeni publicznej, a ci, którzy przeciwko naszej wolności, niepodległości występowali, także byli nazwani, w sposób właściwy”.