Chłopcy natychmiast zaczęli biegać wzdłuż pociągu w poszukiwaniu więźniów. Nagle Maciek zauważył gestapowca, który wyszedł przed pociąg. Chłopiec uniósł broń i strzelił. Z okien wagonów padały strzały, dookoła słychać było odgłos karabinów. Gestapowcy usiłowali zaryglować drzwi, rzucali granaty.
Reklama
– opisywał akcję Aleksander Kamiński w „Kamieniach na szaniec”.
Ktoś wrzucił do przedziału konwojentów granat i strzały padające z wagonów ucichły. W końcu, za pomocą łomu, zdołano otworzyć więźniarkę, uwalniając więźniów. „Zośka” z niepokojem spojrzał w stronę pociągu z żołnierzami, lecz po chwili przekonał się, że nic się nie dzieje. Z więźniarki wychodzą ocaleni ludzie – czterdzieści dziewięć osób. Po czterdziestu minutach akcji uwalniającej i przeprowadzeniu więźniów w bezpieczne miejsca, „Zośka” wydał znak powrotu do Warszawy”.
Zginęło 4 gestapowców i 2 akowców: por. Stanisław Kotorowicz „Kron” i por. Włodzimierz Stysło „Jan II”. Lekko rannego został Wacław Dunin-Karwicki „Luty”.