Kiedy w IV wieku do Jerozolimy przybyła św. Helena, nie tylko odnalazła relikwie Krzyża na Golgocie, ale też wskazała w mieście najważniejsze dla chrześcijan punkty związane z ziemską wędrówką Jezusa. W miejscu męki, ukrzyżowania, złożenia do grobu i zmartwychwstania Chrystusa wzniesiono wówczas – na polecenie cesarza Konstantyna – Bazylikę Grobu Pańskiego, Sanctum Sepulchrum.
Nowe Jerozolimy
W średniowieczu pielgrzymki do Ziemi Świętej były częstym wyrazem pobożności i potrzeb religijnych ludzi – niosły ze sobą głębokie przeżycia duchowe, mistyczne, ale były też formą przebłagania za grzechy. Niestety, wiązały się z tym duże koszty, a na pielgrzymów czyhało w drodze wiele niebezpieczeństw. Ot, w pierwszym w języku polskim dzienniku wyprawy do Ziemi Świętej Jana Gorczyńskiego potencjalni pielgrzymi mogli wyczytać, ile problemów napotkają podczas takiej peregrynacji: a to trzeba będzie płacić haracze za przejazd, a to ryzykować życie czy wręcz przymierać głodem.
Stąd narodził się pomysł, by budować w swoich krajach tzw. Nowe Jerozolimy, odwzorujące miejsca Męki Pańskiej z Ziemi Świętej. Wyprawa do jakiejś nieodległej kalwarii wiązała się bowiem z o wiele mniejszym niebezpieczeństwem.
Od XV wieku zaczęła kwitnąć w Europie tradycja wznoszenia na wzgórzach przypominających jerozolimską Golgotę, kaplic czy kościółków umożliwiających odprawianie pasyjnych nabożeństw i Drogi Krzyżowej – każda kapliczka była jedną ze stacji. Historycy włoscy piszą o kalwariach pojawiających się już na przełomie XIII i XIV wieku, ale ta pierwsza włoska z pewną datacją to kalwaria w Lombardii na Sacro Monte di Varallo (1486 rok), która stanowiła zalążek grupy w sumie 9 zespołów sakralnych o nazwie Święte Góry Piemontu i Lombardii (ostatnią wzniesiono w Valperdze w 1712 roku). Szereg kalwarii powstających w Europie, wzorujących się na idei Via Dolorosa w Jerozolimie, umiejscawiano najczęściej w terenie o szczególnych walorach krajobrazowych. Prymat tej najstarszej, znanej nam kalwarii dzierży hiszpańska święta góra w okolicach Kordoby, gdzie zespół kaplic wzniósł dominikanin Alwarus (najprawdopodobniej w latach 1405–1420).
Zebrzydowska
W Polsce kalwarie powstawały od wieku XVII, zaś za pierwszą i najstarszą uchodzi Kalwaria Zebrzydowska. Opowieść o jej powstaniu zacząć trzeba od roku 1600, kiedy to starosta krakowski i marszałek wielki koronny, Mikołaj Zebrzydowski, ufundował niedaleko swego zamku w Lanckoronie kaplicę.
Budynek został postawiony na górze Żar. Kaplica miała przypominać jerozolimską kaplicę Golgoty. Gdy pierwszy budynek był już gotowy, Zebrzydowski zaczął myśleć o kolejnym – i tak powstała nieopodal kaplica Grobu Chrystusowego. Zebrzydowski wysłał wcześniej do Ziemi Świętej swego dworzanina, Hieronima Strzałę; ten zaś przywiózł z Jerozolimy dwa gipsowe modele – właśnie Kaplicy Krzyża Świętego i Kaplicy Grobu Chrystusa.
Zaczytywał się Zebrzydowski w popularnym wówczas dziele Chrystiana Andrychomiusza (z opisami Ziemi Świętej z czasów Chrystusa) i z kart tej książki czerpał inspiracje. Obok kaplic postanowił jeszcze ufundować klasztor dla bernardynów. W roku 1603 rozpoczęto budowę nie tylko zabudowań klasztornych, ale też kościoła. Idea odtwarzania topografii Ziemi Świętej towarzyszyła staroście nieustannie i postanowił on jeszcze bardziej projekt rozwinąć. Zatrudnił najlepszych architektów, artystów, złotników i zlecił im budowę kompleksu kolejnych kaplic – i tak w latach 1604–1617 powstawała Kalwaria Zebrzydowska. To, co początkowo miało być miejscem „prywatnym”, stało się wkrótce miejscem świętym dla wielu pielgrzymów, a to także za sprawą kultu Maryjnego. Popularności na pewno dodawał fakt, iż Kalwaria Zebrzydowska odwzorowywała konkretne miejsca w Ziemi Świętej.
Pielgrzym mógł w niej zobaczyć następujące stacje/kaplice: Ratusz Piłata, Grób Pana Jezusa, Ogrójec, Pojmanie, Dom Annasza, Dom Kajfasza, Pałac Heroda, Grób Matki Bożej, Włożenie Krzyża, Serce Marii, Drugi Upadek i Wieczernik. Mikołaj zmarł, ale dzieło jego kontynuował syn Jan, który począwszy od roku 1620 wzniósł: kaplicę Na Cedronie, Bramę Wschodnią, Pierwszy Upadek, Cyrenejczyka, Weronikę, pustelnię św. Heleny, Gradusy (święte Schody), kaplicę Znalezienia Krzyża Świętego i jeszcze osiem kaplic Maryjnych.
Pacławska
Równie znana jest – także XVII-wieczna – Kalwaria Pacławska. Jej powstanie zawdzięczamy przodkowi słynnego autora „Zemsty”, a mianowicie Andrzejowi Maksymilianowi Fredrze. To on właśnie, w roku 1665, wpadł na pomysł wzniesienia w Pacławiu, niedaleko Przemyśla, drewnianego klasztoru i kościoła jako zalążka kalwarii. Ponoć idea zrodziła się w trakcie podróży do Ziemi Świętej. Z Kalwarią Pacławską wiąże się legenda, opisana także sienkiewiczowskim piórem, o obrazie Matki Boskiej, który znikł z Kamieńca, gdy zdobyli go pohańcy. Turcy mieli ponoć wrzucić go do rzeki. Ale Matka Boża objawiła się we śnie pewnemu starcowi, mówiąc, gdzie znajduje się Jej wizerunek. Starzec wydobył obraz z wody i według wskazań Madonny zaniósł do Pacławskiej Kalwarii. Potem franciszkanie z Kamieńca chcieli odzyskać cudowny obraz, lecz ten pozostał już w nowym sanktuarium. Matka Boża Pacławska, zwana też „Słuchającą”, ze względu na nietypowo odsłonięte ucho, słynie z wielu cudów, a prośby do niej kierowane są często wysłuchiwane. Ileż to wspaniałych postaci zginało przed Nią kolano – od hetmanów Żołkiewskiego i Czarnieckiego po królów – Jana Kazimierza i Jana III Sobieskiego. W XVIII wieku część drewnianych budynków przebudowano, aby w końcu doprowadzić do stanu, w którym na wzgórzach można przejść między 35 murowanymi i 7 drewnianymi kaplicami kalwaryjskimi. W Kalwarii Pacławskiej są dwie „ścieżki” modlitewne: Dróżki Pana Jezusa, składające się z 28 stacji, i Dróżki Matki Bożej (16 stacji) oraz Dróżki Pogrzebu i Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (14 stacji).
Z polskich kalwarii wymienić można jeszcze Krzeszowską, Leżajską, na Górze Św. Anny, Wejherowską w sercu Kaszub, wzniesioną w połowie wieku XVII przez Jakuba Wejhera, czy również XVII-wieczną Kalwarię Pakoską. A jest ich przecież dużo więcej.
Wileńska
Piękną historię powstania miała Kalwaria Wileńska – asumpt do jej zbudowania dał biskup Białłozor, oddając pod jej wzniesienie część terenów biskupich. Miała ona być wotum dziękczynnym za ocalenie miasta z ucisku Moskali w latach 1655–1660. Także ona, jak wiele innych z tego okresu, bazowała na opisie zawartym w dziele Andrychomiusza. Piękna architektura i malarstwo to jednak nie wszystko, co przyciąga uwagę Polaka do tego miejsca – oto na cmentarzu w pobliżu Kalwarii pochowani są żołnierze Armii Krajowej, którzy polegli w czasie bitwy pod Krawczunami (13 lipca 1944 roku), stoczonej w ramach operacji Ostra Brama. Polacy bili się tam z liczącym 3 tysiące żołnierzy oddziałem niemieckim. Zginęło wówczas około tysiąca Niemców. Straty po stronie polskiej wyniosły 79 poległych. Zginął także dowódca I Wileńskiej Brygady AK, kpt. Czesław Grombczewski, ps. Jurand.
I tak to splata się w Kalwarii Wileńskiej historia Krzyża Chrystusowego z losem Polaków. Idea poświęcenia, oddania życia za świętą sprawę polską w ciszy kalwaryjskiego cmentarzyka wybrzmiewa jakoś mocniej, gdy całkiem niedaleko są kapliczki, stacje upamiętniające mękę Jezusa. Czy to bowiem idea patetycznego natchnienia religijnego kazała – już od czasów zaborów i kilku powstań wzniecanych, by ojczyzna zmartwychwstała – kolejnym pokoleniom polskich patriotów na sztandary brać Matkę Bożą, czy też faktyczna wiara? Wypełnione kościoły, patriotyczne śpiewy religijne, uroczyście celebrowane Msze Święte oraz w sposób szczególnie wzniosły świętowanie Wielkiej Nocy były dla nas czymś więcej niż tradycją, były wyznaniem wiary w polskość splecioną z przesłaniem Krzyża. Ryngrafy z Matką Bożą chronić miały nie tylko przed kulą, ale też przed pociskiem zwątpienia, zła, upadku moralnego, który mógłby nas doprowadzić do zguby. Jednocześnie za tym wyznaniem szła faktyczna męka i poświęcenie wielu Polaków – karani przez zaborców za bunty i spiskowanie, wywożeni byli na Sybir, wtrącani do więzień, wreszcie zabijani. Cierpienie fizyczne łatwiej było jednak znieść, gdy ducha gruntowała wiara w Tego, który przez Golgotę odkupił nas wszystkich, zbawił, zanegował śmierć.
Jednym z najważniejszych wzgórz zdobywanych przez żołnierzy polskich pod Monte Cassino jest wzgórze nr 593. Od wieków zwane ono było przez mnichów benedyktyńskich z klasztoru Kalwarią (Monte Calvario), gdyż tam właśnie w czasie świąt Wielkiej Nocy odbywały się drogi krzyżowe, tam też stawiano trzy krzyże odwzorowujące scenę z Męki Chrystusa. W 1944 roku wykrwawili się tam żołnierze kilku narodowości. W końcu wzgórze zdobyli Polacy, płacąc ogromną daninę krwi. Wielu z nich, przed śmiercią, szeptało swe wyznanie wiary: „Za Polskę!”.
Kalwaria polska to nie tylko historia przywiązania do tradycji, wiary, modlitwy, to także metafora polskiego losu – ciągłej, nieugiętej, pełnej trudów i cierpień walki o piękne jutro dla Ojczyzny.
Niemal wszystkie polskie organizacje, kliniki i poradnie zajmujące się transseksualizmem i zmianą płci, także u dzieci, od kilku lat powołują się na standardy WPATH – amerykańskiej organizacji pozarządowej, która ...
— Gazeta Polska - w każdą środę (@GPtygodnik) March 28, 2024
Czytaj więcej w #GazetaPolska ⤵️https://t.co/9znsAzoNMj