Jednym z dzieł, które zaginęło jest Chrystus upadający pod krzyżem, Petera Paula Rubensa.
To niewielki szkic olejny do późniejszego ogromnego obrazu wykonanego dla opactwa Afflighem w Brabancie. Od końca XIX w. szkic znajdował się w kolekcji Jana Popławskiego – polskiego lekarza urodzonego na Syberii. Należał on do grona petersburskich kolekcjonerów sztuki i w ciągu zaledwie kilku lat zgromadził zbiór ponad 300 obrazów mistrzów holenderskich. W maju 1935 r. Zarząd Miejski m.st. Warszawy podjął decyzję o zakupie 95 dzieł sztuki ze zbiorów Jana Popławskiego. Dzięki temu późniejsze Muzeum Narodowe w Warszawie wzbogaciło się o cenne eksponaty, wśród których jednym z najcenniejszych był właśnie Chrystus upadający pod krzyżem Rubensa.
Pod koniec 1939 r. obraz został wywieziony przez Niemców do Krakowa i przez kilka lat zdobił wnętrza rezydencji Generalnego Gubernatora Hansa Franka. Latem 1944 r. wywieziono go z Wawelu do Sichowa oddzielnym transportem – znajdował się w grupie kilkunastu najpilniej strzeżonych obiektów, m.in. prac Leonarda da Vinci i Rembrandta van Rijn. Zbliżająca się ofensywa Armii Czerwonej zmusiła rząd Generalnego Gubernatorstwa do opuszczenia Dolnego Śląska i ewakuowania się do Bawarii. Tu ślad po obrazie niestety się urywa…
Ciekawostką jest fakt, że w 1966 r. kopię obrazu przekazał do konserwacji w Muzeum Narodowym w Warszawie nieznany bliżej funkcjonariusz partyjny. Po dokładnych oględzinach deski wykluczono jednak, by był to oryginalny obraz pochodzący ze zbiorów warszawskiego Muzeum Narodowego.
Do dziś dzięki staraniom Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego do kraju powróciło wiele cennych obiektów. Odzyskanie większości z nich było możliwe dzięki informacjom przekazywanym przez muzealników, kolekcjonerów i pasjonatów sztuki. Jeśli więc opisany obiekt zostanie przez Państwa rozpoznany jako ocalały z czasów wojny, prosimy o kontakt z Wydziałem ds. Restytucji Dóbr Kultury w Departamencie Dziedzictwa Kulturowego