Uwielbiałam go pod każdym względem: jako kompozytora, aranżera, wspaniałego artystę i niezwykłego kochanego przyjaciela, kolegę – powiedziała o zmarłym muzyku Wojciechu Karolaku Urszula Dudziak, wokalistka i kompozytorka jazzowa.
„Myślałam, że Wojtek będzie jeszcze żył, żył i żył; nie wyobrażałam sobie, że pewnego dnia zgaśnie. To się stało. Jestem w szoku”
– powiedziała wokalistka.
„Jestem wstrząśnięta, nieszczęśliwa, bo Wojtek jest wkodowany w każdą komórkę mojego życia. Byliśmy zawsze blisko, znaliśmy się dziesiątki lat”
– podkreśliła.
„Uwielbiałam go pod każdym względem, jako kompozytora, aranżera, wspaniałego muzyka i niezwykłego kochanego przyjaciela, kolegę”
- dodała.
„Kiedy odchodzą tacy ludzie, to jakby część naszego świata umierała. To jest dla mnie niewyobrażalna strata”
- powiedziała Urszula Dudziak.
O śmierci Wojciecha Karolaka poinformował w środę mediach społecznościowych dziennikarz muzyczny Hirek Wrona. Zmarły pianista, wirtuoz gry na organach Hammonda i kompozytor miał 82 lata.