30 grudnia 1922 r. w Sądzie Okręgowym w Warszawie odbył się proces Niewiadomskiego. Tego samego dnia Sąd wydał wyrok skazujący go na karę śmierci przez rozstrzelanie. Wyrok wykonano 31 stycznia następnego roku o godz. 7.19 na stokach Cytadeli Warszawskiej.
Zabójca prezydenta Narutowicza – Eligiusz Niewiadomski
Niecałe dwa miesiące wcześniej Gabriel Narutowicz, bezpartyjny kandydat popierany przez PSL „Wyzwolenie”, został wybrany przez Zgromadzenie Narodowe na prezydenta II Rzeczypospolitej. Zaprzysiężenie odbyło się 11 grudnia. Narutowicz z wykształcenia był inżynierem hydrotechnikiem. W Szwajcarii, gdzie pracował do wybuchu I wojny światowej, uzyskał tytuł profesora budownictwa wodnego. Po 1918 r. wrócił do Polski i zaangażował się w życie polityczne młodego państwa. O zwycięstwie Narutowicza zadecydowały głosy lewicy, mniejszości narodowych oraz PSL „Piasta”. Ugrupowania prawicowe, nie mogąc pogodzić się z przegraną swojego kandydata Maurycego hr. Zamoyskiego, wywoływały co chwilę rozruchy na ulicach. Znany socjalista Adam Pragier napisał po latach:
Prawica gdyby zwyciężyła na ulicy, niechybnie sięgnęłaby po władzę przez zamach stanu. Wywołałoby to masowy opór, który zapewne dałby początek wojnie domowej.
Do tego nie doszło. Młode państwo przetrwało.
Eligiusz Niewiadomski wyrósł w rodzinie o tradycjach patriotycznych i sam zaangażowany był w działalność antyrosyjską. Malarz, krytyk sztuki, wykładowca na Politechnice Warszawskiej, w latach 1918-1921 kierował Wydziałem Malarstwa i Rzeźby w Ministerstwa Kultury i Sztuki. Niewiadomski nie związał się z żadną z partii politycznych, chociaż sympatyzował z endecją. Określał siebie jako „Polak katolik”. Należał do generacji szczęśliwców, którym dane było doczekać momentu odzyskania przez Polskę niepodległości. Nie potrafił jednak ani tego docenić ani uszanować ludzi, którzy tworzyli byt Niepodległej. Nienawidził Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego. Oskarżał go o wszelkie mankamenty związane z tworzeniem nowego państwa, planował zamach. Kiedy jednak nie Piłsudski a Narutowicz został wybrany prezydentem, postanowił zabić głowę państwa.
O tym jak potoczył się proces Niewiadomskiego i co on sam mówił o swoim czynie, można przeczytać w artykule Małgorzaty Gmurczyk-Wrońskiej w najnowszym wydaniu tygodnika GP.