10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Polskie zabytki w Jazłowcu

Instytut Polonika w ramach akcji "Polonik tygodnia" opisał historię Jazłowca, który jest dzisiaj cichą, podolską wsią, malowniczo położoną w kotlinie potoku Olchowczyk, niedaleko jego ujścia do Strypy. Odwiedzając dzisiaj to miejsce, trudno sobie wyobrazić, że w XV i XVI w. znajdowało się tam jedno z większych miast na Rusi Czerwonej i Podolu, będące ważnym punktem handlowym na szlaku łączącym Lwów z Mołdawią i Imperium Osmańskim. Świadectwem bogatej historii Jazłowca jest górujący nad miejscowością średniowieczny zamek i położony obok XVIII-wieczny pałac, wybudowany przez Stanisława Poniatowskiego, ojca ostatniego króla Polski.

Średniowieczny zamek

Płynący od strony Buczacza potok Olchowczyk tworzy w Jazłowcu charakterystyczną pętlę, porównywalną (choć dużo mniejszą) do pętli Smotrycza w Kamieńcu Podolskim. Dzięki temu powstał występ, otoczony z trzech stron stromymi brzegami jaru potoku, do którego jedyna droga wiedzie tylko przez wąski przesmyk. Właśnie w tym miejscu wojewoda ruski i hetman wielki koronny Jerzy Jazłowiecki wybudował w XV w. zamek, znacznie rozbudowany w połowie XVI w. W tym okresie był on uznawany za jedną z kluczowych warowni chroniących południowo-wschodnie rubieże Rzeczypospolitej.

Po wygaśnięciu rodu Jazłowieckich, na początku XVII w. zamek przeszedł w ręce Koniecpolskich, którzy umocnili go i rozbudowali. Dzięki tym inwestycjom oparł się on kolejnym najazdom kozackim i tatarskim w połowie XVII w. Od końca XVII w., czyli od załamania potęgi tureckiej w regionie, zamek jazłowiecki stracił znaczenie militarne i zaczął popadać w ruinę.

Do dzisiaj zachował się trzon wybudowanego na przesmyku zamku górnego, w tym potężna wieża, górująca nad okolicą i stanowiącą kluczowy element całego systemu obronnego. Istniejący niegdyś most łączył ją z zamkiem dolnym, pełniącym pierwotnie funkcje mieszkalne. Efektownym śladem po tym założeniu jest kamienny, rzeźbiony portal, zwieńczony herbem Buczackich i Jazłowieckich – Abdank. W związku z przebudową zamku dolnego w kolejnych wiekach i zniknięciem mostu portal ten jest teraz niejako zawieszony w powietrzu i nie ma do niego dostępu.

XVIII-wieczny pałac

W latach 40. XVIII w. Jazłowiec przeszedł w ręce Stanisława Poniatowskiego, kasztelana krakowskiego i ojca ostatniego króla Rzeczypospolitej, który zdecydował się wybudować tam swoją rezydencję z uwagi na wyjątkowe położenie terenu. Pałac powstał w połowie XVIII w. na miejscu zamku dolnego, prawdopodobnie z wykorzystaniem materiałów pochodzących z jego rozbiórki. Jest to budowla stosunkowo skromna w wystroju, ale okazała. Dominującym akcentem fasady jest jej centralna część, zwieńczona tympanonami z herbami zarówno od strony dziedzińca, jak i ogrodu. Ponadto od strony ogrodu wjazd do pałacu zdobi bogato rzeźbiony portal z łacińską sentencją HONESTUS RUMOR ALTERUM EST PATRIMONIUM (Dobra sława jest drugim dziedzictwem), prawdopodobnie przeniesiony ze starego zamku (sądząc po stylistyce, musiał on powstać na przełomie XVI/XVII w.). 

Z XVIII w. pochodzi też malowniczy park, którego główna aleja przecina cypel po najdłuższej linii, wzdłuż osi pałacu aż do jaru Olchowczyka.

Klasztor i szkoła sióstr niepokalanek

Pałac nie miał szczęścia przez pierwsze stulecie swojej historii. Poniatowscy władali Jazłowcem zaledwie 30 lat i rzadko tam bywali. Po nich obiekt często zmieniał właścicieli, a ostatnimi byli Błażowscy (w pierwszej połowie XIX w.). Punktem zwrotnym w dziejach Jazłowca był rok 1863, kiedy to Krzysztof Błażowski przekazał rezydencję na rzecz zakonu niepokalanek, założonego kila lat wcześniej w Rzymie. Pałac stał się siedzibą władz zakonu i słynnej szkoły średniej dla dziewcząt, która szybko uzyskała renomę jednej z najlepszych placówek edukacyjnych na ziemiach polskich.

fot. Wiki Commons

Rozwój Jazłowca związany był przede wszystkim z postacią współzałożycielki zgromadzenia sióstr niepokalanek, błogosławionej Marceliny Darowskiej. Po śmierci w 1911 r. została ona pochowana razem z innymi siostrami z jazłowieckiego klasztoru w katakumbach, wybudowanych w 1874 r. w parku pałacowym. Niepokalanki zajmowały klasztor do 1946 r., kiedy to wyjechały wraz z polskimi mieszkańcami Jazłowca do Polski. Odtąd główną siedzibą zakonu stał się Szymanów. W okresie powojennym pałac i zamek szczęśliwie uniknęły większych zniszczeń. Ratunkiem przed typową dla tego typu obiektów dziką dewastacją było utworzenie w pałacu sanatorium dla gruźlików. Po upadku ZSRR siostry niepokalanki wróciły do Jazłowca, gdzie już od 30 lat z wielką ofiarnością pomagają potrzebującym, niezależnie od wyznania i narodowości. Władze ukraińskie zwróciły im połowę budynku, podczas gdy w drugiej połowie cały czas funkcjonuje sanatorium. Warto podkreślić, że jest to ewenement w skali całej Ukrainy Zachodniej – żaden inny dwór czy pałac na tym obszarze nie został zwrócony przedwojennym właścicielom.

 

 

 



Źródło: polonika.pl

#Jazłowiec #zamek #pałac w Jazłowcu #Instytut Polonika

redakcja