Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Pod opieką Maryi

Od początku nowicjatu – pisze jeden z biografów bł. o. Stanisława Papczyńskiego – odznaczał się tak wielką żarliwością w ćwiczeniu się w cnotach, że w tym domu wyprzedzał również tych, którzy byli już od dawna oddani pracy nad sobą.

Święty Stanisław Papczyński
Święty Stanisław Papczyński
twitter.com/

I dalej: spełniał najniższe posługi, jak sprzątanie pomieszczeń dla bydła, rąbanie drewna, noszenie go na własnych ramionach, posługiwanie w kuchni, zmywanie naczyń, wyciąganie wody ze studni w czasie ostrych mrozów, pomimo wielkiego bólu, gdy ręce pokrywa zlodowaciała skorupa lub zacina mroźna śnieżyca.

Ofiarowany Matce Bożej
Jeden z patronów Polski, założyciel zgromadzenia Księży Marianów pierwszej powstałej na ziemiach polskich wspólnoty zakonnej przyszedł na świat 18 maja 1631 roku w Podegrodziu (centrum ziemi sądeckiej). Chrzczony był w dniu narodzin. Uczyniono tak ze względu na wielką śmiertelność noworodków i niemowląt. Parafia w Podegrodziu to jedna z najstarszych, bo znana już od 1014 roku parafii polskich. Tam właśnie zaniesiono najmłodsze z ośmiorga, w tym sześć córek, dziecko Tomasza Papki lub Papca i Zofii z domu Tackowkiej. Gdy matka Stasia przepływała łodzią przez Dunajec zerwała się gwałtowna nawałnica. Kobieta wpadła do wody, ale zdążyła jeszcze dziecko w łonie ofiarować Maryi Pannie. Od tego czasu Maryja nie szczędziła mu swojej opieki. Wielokrotnie był ocalony z wód Dunajca, a gdy oblał się wrzącym rosołem, jego rany zagoiły się bez lekarstw.

Każdy, kto znał te wydarzenia mógł śmiało przypuszczać, że to dziecko jest powołane przez Boga do wielkich zadań. – Od najmłodszego – pisze kolejny biograf – czuł głęboką synowską więź z Niepokalaną. Ratowała go, leczyła, chroniła, oświecała, prowadziła do umiłowanego Mistrza. Z wdzięczności zaczął szerzyć cześć Niepokalanego poczęcia blisko dwieście lat przed ogłoszeniem tego dogmatu przez Kościół.

Pastuszek niezdolny do nauki
Od najmłodszych lat wypasał bydło na łąkach swojego ojca, bogatego włościanina. Wydawało się, że do niczego innego nie będzie się nadawał. Przerwał naukę w szkole parafialnej z etykietką: niezdolny. Kiedyś mając siedem lat wymknął się świtem do szkoły i w jedno popołudnie opanował cały alfabet. Od tego czasu ów „niezdolny” zaczął się cieszyć wybitnymi talentami. Piętnastoletni skończył klasę gramatyki u jezuitów, ale do kolegium nie został przyjęty z powodu listów polecających. Aby nadrobić ten brak zatrudnił się jako korepetytor w mieszczańskim domu. Wydawało by się, że wszystko pójdzie dobrze, zachorował jednak na febrę. Nabawił się też świerzbu. Pracodawcy z lęku przed zarażeniem wyrzucili go na ulicę. Bóg jednak nie pozostawił go bez pomocy. Zesłał mu miłosiernego rzemieślnika, który zabrał go do domu i wykurował a potem zawiadomił rodziców chłopaka. Wtedy dojrzało w nim powołanie zakonne. Nowicjat odbył u pijarów, ale habit zakonny otrzymał 2 lipca 1654 roku u jezuitów. Wysłany do klasztoru w Podolińcu nie tylko wykładał tam retorykę, lecz także opracował podręcznik tego przedmiotu, używany jeszcze w 150 lat po jego śmierci.
U jezuitów też nie znalazł tego, czego szukał – bezwzględnego ubóstwa i żarliwości w wierze. W 1670 roku wystąpił z tego zakonu, zachowując wszystkie śluby.

W ręce Twoje…
Biskup Andrzej Trzebicki przyjął go na teren swojej diecezji w Kazimierzu pod Krakowem. Stamtąd jednak porwał go prowincjał jezuitów Wacław Opatowski. Trzymał go w zamknięciu w przeraźliwym zimnie. Gdy ten rozchorował się odmówiono mu nawet ostatniego namaszczenia. Jednak oburzenie hierarchii polskiego episkopatu sprawiło, że krewki zakonnik ustąpił. Ojciec Papczyński wrócił do Kazimierza. Wtedy napisał „Mistyczną świątynię Bożą”, w której wskazywał trzy cele: kult Matki Bożej Niepokalanie Poczętej, modlitwę za zmarłych oraz, co było wówczas nowatorskie, pomoc proboszczom w ich pracy duszpasterskiej. Te filary miały też wspierać nowe zgromadzenie, o założenie którego starał się w Rzymie. Z tym jednak był problem. Dekret soboru laterańskiego IV stanowił, że nowe wspólnoty mogą powstawać jedynie na podstawie reguł już istniejących. Nuncjusz apostolski w Rzeczpospolitej Francesco Pignatelli wyjednał mu pozwolenie od papieża Innocentego XII, potwierdzone przez jego następcę Klemensa XI. Założyciel zgromadzenia przyjął śluby wieczyste od pierwszych współbraci: Stanisława od św. Anny, Józefa od wszystkich świętych, Cypriana od św. Stanisława i Piotra od św. Marii Magdaleny.

Nikt nie spodziewał się tego, co stało się 17 września 1701 roku. Ojciec Stanisław wydawał się być radosny i w pełni sił. Zwołał swoich duchowych synów i udzielił im błogosławieństwa. Skonał, wypowiadając słowa psalmu 31: W ręce Twoje Panie, składam ducha mego.

 



Źródło: niezalezna.pl

Kaja Bogomilska