Po sukcesie na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni i nagrodzie za najlepszą drugoplanową rolę męską dla Sebastiana Stankiewicza, a także świetnym przyjęciu na 33. Warszawskim Międzynarodowym Festiwalu Filmowym, do listy laurów „Pana T.” dochodzi kolejny – tytuł Najlepszego Filmu Polskiego na ostatnim, 27. Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych EnergaCAMERIMAGE. Nagrodę przyznaną przez jury konkursu otrzymali reżyser Marcin Krzyształowicz oraz autor zdjęć do filmu Adam Bajerski. Ich obraz był tam prezentowany wśród pięciu innych tytułów w ramach Konkursu Filmów Polskich.
Przesycona nostalgią podróż do niezwykłego świata, w którym słynni pisarze i poeci artystycznej bohemy zasiadywali w knajpach i kawiarniach ukradkiem komentując zło otaczającego ich świata. Film w reżyserii Marcina Krzyształowicza – nagrodzonego Orłem i Srebrnymi Lwami na festiwalu filmowym w Gdyni twórcy „Obławy”. W roli głównej odmieniony i powracający w wielkim stylu Paweł Wilczak. Pośród doborowej obsady filmu prezentowanego w Konkursie Głównym 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni oraz na 35. Warszawskim Festiwalu Filmowym, zobaczymy również takie gwiazdy jak: Sebastian Stankiewicz, nagrodzony w kategorii najlepsza drugoplanowa rola męska w Gdyni, oraz Katarzyna Warnke, Wojciech Mecwaldowski, Jerzy Bończak, Jacek Braciak, Bartłomiej Topa, Eryk Lubos, Wiktor Zborowski, Jan Nowicki i wiele innych.
Nie zabraknie też aktorskich niespodzianek, w tym brawurowej sceny z udziałem Jacka Fedorowicza, Kazimierza Kutza i Leszka Balcerowicza. Pełna detali scenografia to dzieło Magdaleny Dipont, która pracowała m.in. przy wielu filmach Andrzeja Wajdy, podobnie jak autorka kostiumów do „Pana T.” Magdalena Biedrzycka.
Za magiczną i przenoszącą w inną epokę pracę kamery odpowiada Adam Bajerski, autor zdjęć do „Zmruż oczy” i „Sztuczek”, wraz z reżyserem wyróżniony na 27. Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych EnergaCAMERIMAGE nagrodą za Najlepszy Film Polski.
Powstająca z powojennych ruin Warszawa roku 1953 to miejsce, w którym wszystko jest możliwe. Wszechobecna niepewność, donosy i kontrola oswajane są wódką i dobrym towarzystwem, w podziemiach kościoła daje się słyszeć jazz, a przypadkowe spotkanie w toalecie z I sekretarzem Bolesławem Bierutem może zakończyć się niespodziewaną nietrzeźwością. To wszystko zna z własnego doświadczenia niejaki Pan T. – uznany pisarz, który mieszka w hotelu dla literatów. Mężczyzna utrzymuje się z korepetycji dawanych pięknej maturzystce, z którą łączy go płomienny romans. Pewnego dnia do sąsiedniego mieszkania wprowadza się chłopak z prowincji, który marzy o karierze dziennikarza. Pan T. staje się dla niego mistrzem i nauczycielem. Życie głównego bohatera nabierze tempa, gdy władze zaczną podejrzewać go o niecne zamiary wysadzenia Pałacu Kultury i Nauki, ponętna uczennica zaszokuje go niespodziewanym wyznaniem, a Urząd Bezpieczeństwa zacznie śledzić każdy jego ruch. W tej rzeczywistości pełnej absurdów trudno będzie zachować powagę.