Otwarci na kulturę. Dyrektor NCK: Kolejek do muzeów można było się spodziewać
Ci, którzy wieszczyli, że muzea będą puste, mylili się. Istnieje więź pomiędzy odbiorcami i instytucjami kultury. Ludzie są spragnieni obcowania ze sztuką na żywo, a przy tym pamiętają o zachowaniu reżimu sanitarnego - mówi w wywiadzie dla "Gazety Polskiej Codziennie" prof. Rafał Wiśniewski, dyrektor Narodowego Centrum Kultury.
Anna Krajkowska: W grudniu 2020 r. NCK przeprowadziło badanie, którego celem było zbadanie postaw i oczekiwań odbiorców kultury w związku z lockdownem. Aż 7 proc. respondentów zadeklarowało, że brakuje im wyjść do instytucji kultury. O czym to świadczy?
Prof. Rafał Wiśniewski: W okresie minionego roku, tj. od marca 2020 r., kiedy pandemia opanowała Europę i kiedy nastąpił pierwszy lockdown, to właśnie kultura była jedną z tych pierwszoplanowych potrzeb, zaraz po zdrowiu. W tym ponurym czasie potrzebowaliśmy kultury, oderwania się od codziennych problemów, pozytywnych emocji. W internecie twórcy i artyści w porywie serca inicjowali różne przedsięwzięcia ku pokrzepieniu serc. Nastąpił nieznaczny wzrost czytelnictwa. Zamknięci w domach sięgnęliśmy do publikacji, których wcześniej nie mieliśmy czasu przeczytać. Obejrzeliśmy zaległe filmy czy sztuki teatralne. Ta kultura była nieustannie obecna w naszych domach. Co ważne, na wysokości zadania stanęły instytucje państwowe i rząd – wicepremier prof. Piotr Gliński ogłosił szybko program „Kultura w sieci” z budżetem 8ł, który wsparł twórców indywidualnych i instytucje kultury. Dzięki temu wiele działań twórczych mogło być realizowanych za pośrednictwem internetu. Mimo to przeglądanie interesujących treści tylko w sieci, online pozostawia pewien niedosyt. Proszę zobaczyć, co się działo, kiedy 1 lutego zostały otwarte muzea i galerie. My obserwowaliśmy to w małej skali w Kordegardzie – Galerii Narodowego Centrum Kultury, gdzie wystawę Kata/Kami przyszło zobaczyć wielu ludzi, ale mam przed oczami długie kolejki przed Muzeum Narodowym w Warszawie. Obcowanie z kulturą wyłącznie w sieci spowodowało, że ludzie zatęsknili za bezpośrednim udziałem w wydarzeniach, za kontaktem z artystami, poczuli potrzebę odwiedzenia tych miejsc.
Czy mogliśmy się spodziewać tych kolejek do muzeów?
Ja bym powiedział z przekorą – można było. Rzesze ludzi odwiedziły muzea. Te instytucje kultury pozyskały dużą publiczność. W niedziele Polacy przestali chodzić do galerii handlowych, a zaczęli częściej odwiedzać galerie sztuki, muzea, teatry, kina i inne miejsca kultury, które miały dla nich ciekawą ofertę. Zatem coś podskórnie można było czuć, choć może nie w takiej skali, jaka się objawiła teraz. Ci, którzy wieszczyli, że muzea będą puste, mylili się. Istnieje więź pomiędzy odbiorcami i instytucjami kultury. Ludzie są spragnieni obcowania ze sztuką na żywo, a przy tym pamiętają o zachowaniu reżimu sanitarnego.
Zaakceptowaliśmy te wymogi sanitarne?
Tak. NCK przeprowadziło badania w czerwcu i w grudniu 2020 r. Analiza zmian w zakresie wpływu wybranych wymogów i obostrzeń na chęć odwiedzenia instytucji kultury wskazuje na większą akceptację noszenia maseczek oraz obowiązku podawania danych osobowych. Ludzie dostrzegli, że to jest dla naszego wspólnego dobra, choć oczywiście nadal te ograniczenia przeszkadzają wielu osobom.
Jednak ponad połowa osób jest niechętna do podawania danych osobowych przy takich okazjach.
Tak, jest obawa, że te dane zostaną niewłaściwie użyte, i trudno się temu dziwić, szczególnie że nieraz słyszymy, że zdarzają się różne niewłaściwe sytuacje, w których wykorzystywane są nasze dane osobowe. Oczywiście trzeba być ostrożnym, ale względy bezpieczeństwa epidemicznego muszą być dziś priorytetem.
Cały wywiad z prof. Rafałem Wiśniewskim, dyrektorem NCK, w weekendowym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"!
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
