Obrońcy miejsca pochówków ofiar stalinowskich represji protestowali przeciwko inauguracji restauracji znajdującej się kilkadziesiąt metrów od masowych grobów. W proteście, który wzięło udział kilkunastu aktywistów – w tym jeden z liderów Białoruskiej Chrześcijańskiej-Demokracji Pawał Siawieryniec, aktywista Europejskiej Białorusi Leanid Kułakou i reżyserka Wolha Nikałajczyk. Protest odbył się pod hasłem „Nie dla knajpy na kościach” – które uczestnicy wypisali węglem na drodze dojazdowej.
Protestujący wznosili okrzyki „Hańba”, „Muzeum nie knajpa” i „Żywie Biełaruś”. Blokowano też wjazd samochodom zaopatrzenia oraz kilku potencjalnym klientom. Protest obserwowali funkcjonariusze drogówki, którzy spisali protokoły blokowania pasa drogi. Doszło też do incydentu, kiedy podjechał jakiś mężczyzna domagając się wpuszczenia na teren restauracji. Twierdził, że w Kuropatach leżą nie ofiary NKWD, ale „Polaków i Niemców”.
Agresywny mężczyzna (po lewej) zaatakował uczestników protestu, fot.: Iryna Arachouska/Biełsat
Zachowywał się agresywnie i doszło do przepychanek. Protest zakończył się po dwóch godzinach – oficjalnie nie doszło do zapowiadanego otwarcia restauracji „Pajedziem, pajedzim” („Pojedziemy, pojemy”). Uczestnicy protestu zapowiedzieli, że będą w następnych dniach kontynuować blokadę.