Bp Goral, to cichy męczennik sprawy Ojczyzny i Kościoła. Wielki jałmużnik, opiekun ubogich, profesor seminarium Duchownego w Lublinie, wspierający wraz z biskupem ordynariuszem Marianem Leonem Fulmanem rozwój Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, gorący patriota współorganizator początków struktur konspiracji i oporu na terenie Lublina do chwili aresztowania w dniu 17.11.1939 r. Zaangażowany w wiele dzieł dobroczynnych, był od 1939 r. prezesem Lubelskiego Towarzystwa Dobroczynności, wspierał rozwój muzyki kościelnej, budował relacje przyjaźni i współpracy z lubelskimi Żydami, którzy bardzo Gp cenili – pisze na swojej stronie Muzeum Archidiecezji Warszawskiej.
Dziś właśnie świętujemy to zwycięstwo, świętujemy zwycięstwo tych, którzy w naszym stuleciu oddali życie dla Chrystusa, oddali życie doczesne, aby posiąść je na wieki w Jego chwale. (…) . Pośród nich jest arcybiskup Antoni Julian Nowowiejski, pasterz diecezji płockiej, zamęczony w Działdowie; jest biskup Władysław Goral z Lublina torturowany ze szczególną nienawiścią tylko dlatego, że był biskupem katolickim.
Gestapo aresztowało biskupa, kanclerza kurii i wszystkich innych duchownych w ramach niemieckiej akcji eliminacji polskiej inteligencji pod nazwą Sonderaktion Lublin, 17 listopada 1939 roku. Przewieziono ich do ciężkiego więzienia Gestapo na zamku w Lublinie. 27 listopada stanęli przed sądem. Skazano ich na śmierć. Później wyrok zamieniono na dożywotnie więzienie. 4 grudnia 1940 roku zostali osadzeni w niemieckim obozie koncentracyjnym Sachsenhausen. Biskupa Gorala (oznaczonego numerem 5605, a od 1943 – 13981) zamknięto w pojedynczej celi betonowej w specjalnej części obozu, gdzie pozostał do końca w izolacji, skazany na torturę zupełnej samotności, pozbawiony towarzystwa innych więźniów, możliwości przyjmowania sakramentów czy korzystania z lektury innej niż hitlerowskie gazety. Został prawdopodobnie rozstrzelany w lutym 1945.