Zbigniew Preisner, ceniony zarówno w kraju, jak i na świecie twórca muzyki filmowej, zostanie uhonorowany nagrodą za całokształt twórczości przez organizatorów Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Hajfie. Z tej okazji Instytut Polski w Tel Avivie postanowił sfinansować koncert na cześć kompozytora. Problem w tym, że twórca nie życzy sobie żadnych powiązań z Instytutem bo... jest obrażony na polską władzę!
"Tak długo, jak rządzi obecna partia, pan Preisner nie spotyka się z przedstawicielami obecnej władzy"
- napisała menedżerka Zbigniewa Preisnera w wiadomości do Marka Magierowskiego, ambasadora RP w Izraelu i władz Instytut Polskiego.
W reakcji na skandaliczną deklarację muzyka, Marek Magierowski zdecydował się zrezygnować z laudacji na cześć Preisnera, o którą wcześniej został poproszony przez organizatorów Festiwalu Filmowego w Hajfie:
Nie chciałbym, aby czuł Pan jakikolwiek dyskomfort, słuchając słów przedstawiciela Rzeczypospolitej
- uzasadnia swoją decyzję Magierowski. Całość oświadczenia można przeczytać tutaj:
Mój list gratulacyjny do Zbigniewa Preisnera, laureata specjalnej nagrody Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Hajfie. Niestety, z nieuniknioną łyżką dziegciu. pic.twitter.com/ZKx2wweU99
— Marek Magierowski (@mmagierowski) 21 września 2018