Nadchodzący weekend to prawdziwa gratka dla kinomanów - na duży ekran wejdą bowiem aż trzy długo oczekiwane produkcje: "Strażnicy Galaktyki vol.2", czyli kontynuacja hitu Jamesa Gunna z 2014 roku, opowiadające o ludobójstwie Ormian "Przyrzeczenie" oraz "Szatan kazał tańczyć", czyli kolejny film twórczyni "Galerianek", Katarzyny Rosłaniec.
„Strażnicy Galaktyki” to pełna przygód i humoru opowieść o awanturniku Peterze Quillu (Chris Pratt) i jego kosmicznej drużynie. Obraz z 2014 roku oparty na komiksie wydanym przez Marvel Comics o tym samym tytule zachwycił widzów z całego świata - film zarobił prawie 800 mln dolarów, a towarzyszący akcji soundtrack szerzej znany jako „Awesome mix” natychmiast wpisał się w kanony popkultury. Pierwsze wrażenia recenzentów płynące z Twittera nie pozostawiają wątpliwości, że kontynuacja obrazu może się okazać co najmniej tak dużym hitem co część pierwsza: - Chyba nigdy nie słyszałem tyle śmiechu na pokazie prasowym. Ludziom naprawdę się podobało. Nie mogę na razie powiedzieć nic więcej - napisał dziennikarz "The Hollywood Reporter". Atmosferę podgrzewa fakt, że w „Strażnikach Galaktyki vo. 2” zagrał Sylvester Stallone, który w filmie wcielił się w postać o imieniu Stakar. Nowa część opowie nie tylko o kolejnych przygodach Quilla i jego drużyny, ale również o przeszłości głównego bohatera i jego ojcu. Jak się okazuje, twórcy superprodukcji chcą w pełni wykorzystać dobrą passę – niedawno reżyser James Gunn napisał na Facebooku, że już myśli o nakręceniu „Strażników Galaktyki vol. 3”.
Kolejną ciekawą propozycją kinową jest "Przyrzeczenie", czyli poruszająca historia o rzezi Ormian z historią miłosną w tle. Rok 1915, stolica Imperium Osmańskiego. Michael przybywa do Stambułu, by zrealizować swoje wielkie plany o studiach medycznych i zacząć życie, o jakim zawsze marzył. Gdy poznaje Anę, od pierwszej chwili wie, że to kobieta jego życia. Za plecami narzeczonego Any, słynnego amerykańskiego fotoreportera Chrisa, wybucha namiętny romans. W tym czasie Imperium zaczyna drżeć w posadach, a na ulicach Stambułu robi się niespokojnie. Siły tureckich nacjonalistów, korzystając z narastającego chaosu rozpoczynają prześladowania ludności ormiańskiej. Michael i Ana, oboje ormiańskiego pochodzenia, z dnia na dzień stają w obliczu śmiertelnego zagrożenia. Gdy krew płynie ulicami, a świat odwraca oczy, to Amerykanin Chris może okazać się jedyną szansą ocalenia dla zakochanych. Większość jednak nie będzie miała nawet takiej szansy.
Równie interesująco zapowiada się polski tytuł - "Szatan kazał tańczyć" w reżyserii Katarzyny Rosłaniec, twórczyni takich tytułów jak "Galerianki" czy "Bejbi blues". Najnowszy film opowie o Karolinie (w tej roli Magdalena Berus), która odnosi międzynarodowy sukces powieściowy, jednak jej nihilistyczne życie powoli się rozpada, gdy okazuje się, że narkotyki i alkohol nie są w stanie zapełnić pustki. Świat Karoliny, żyjącej w cieniu nie radzącej sobie z przemijaniem matki (Danuta Stenka) i atrakcyjniejszej siostry Matyldy (Hanna Koczewska), stopniowo się rozpada.
Oprócz trzech powyższych tytułów, od piątku w kinach zobaczymy: „Pożegnanie z Europą” (biograficzny, reż. Maria Schrader, Austria, Francja, Niemcy), „Numer 7” (Thriller SF, reż. Özgür Yildirim, Niemcy), „U pana Marsa bez zmian” (komedia, reż. Dominik Moll, Belgia, Francja), „Mali mężczyźni” (dramat, reż. Ira Sachs, Grecja, USA) i „Riko prawie Bocian” (animacja, reż. Toby Genkel, Reza Memari, BelgiaLuksemburgNiemcyNorwegia, USA).