Na początku XIX wieku duchowny Jacob Tode Krogh przyjechał objąć parafię w norweskiej Dolinie Hessdalen. Jakież było jego zdziwienie, kiedy zaobserwował unoszące się nad ziemią dziwne światła. Mieszkańcy pytani o nie twierdzili, że pojawiają się często, w dzień lub w nocy, że są białe, żółte lub czerwone. Widać je kilka sekund bądź kilka godzin, czasem lecą szybko, czasem się kołyszą, a czasem po prostu wiszą w powietrzu. W 1811 roku Krogh sporządził pierwszą znaną dokumentację „Świateł z Hessdalen”.
Mimo że o zjawiskach świetlnych wiedziano od dawna, pierwsze badania naukowe w Dolinie zapoczątkowano dopiero w 1984 roku. Stało się to po okresie szczególnie dużej ich aktywności, która miała miejsce między grudniem 1981 roku a połową 1984 roku. Pojawiały się wtedy nawet do 20 razy w ciagu tygodnia, a Hessdalen zaczęła przezywać oblężenie przez turystów i ufologów. Badania naukowe, zwane „Projektem Hessdalen”, zainicjowane zostały przez UFO-Norge i UFO-Szwecja. Grupa studentów, inżynierów i dziennikarzy współpracowała w ramach projektu „Trójkąt” w latach 1997–1998 i zarejestrowała też światła w kształcie piramidy, które odbijały się w górę i w dół. W 1998 roku ustawiono automatyczną stację pomiarową, by rejestrować pojawienie się świateł. Na początku XXI wieku rozpoczęto program EMBLA, w którym pracuje wielu uznanych naukowców m.in. z Østfold University College z Norwegii czy Włoskiej Krajowej Rady ds. Badań. Ostatnio liczba obserwacji zmalała do 10-20 rocznie, ale nadal owe zjawiska można zobaczyć.
Istnieje wiele hipotez roboczych i jeszcze więcej spekulacji dotyczących tych świateł. Jedno z możliwych wyjaśnień przypisuje to zjawisko nie do końca poznanemu spalaniu wodoru, tlenu i sodu, które występuje w Hessdalen z powodu dużych złóż skandu. Być może są to światła wytworzone przez skupisko makroskopowych kryształów Coulomba w zapylonej atmosferze. Kilka właściwości fizycznych, w tym oscylacja, struktura geometryczna i widmo światła, obserwowane w Hessdalen, można wyjaśnić za pomocą modelu plazmy pyłowej. W 2004 roku wykryto wyższy poziom radioaktywności na skałach w pobliżu obszaru, w którym odnotowano dużą kulę światła. Mimo trwających badań nadal nie ma przekonującego wyjaśnienia tego zjawiska.