„Nie jestem pewien, co jest większą zbrodnią” – powiedział Banksy przed swoją wystawą
Czternaście lat temu Banksy po raz ostatni oficjalnie wystawiał swe prace w galerii, cztery lata temu rozstawił swoje obrazy olejne w Wenecji (podczas trwającego biennale), na placu św. Marka, skąd przegonili go włoscy karabinierzy. Od tamtego czasu na całym świecie pokazywane są nieautoryzowane wystawy artysty, od których zawsze się odcinał. W ubiegłym tygodniu ogłosił na instagramie, że zdecydował się na pokazanie prac w Galerii Sztuki Nowoczesnej GOMA w Glasgow. Oczywiście, ponieważ to Banksy, to nie mogło być nic normalnie – wystawę będzie można zwiedzać do końca wakacji, ale tylko w weekendy i tylko w nocy, twórca napisał, że nie będą wpuszczane osoby „bardzo nietrzeźwe”, a w dodatku wszyscy zwiedzający będą musieli oddać na przechowanie swe telefony komórkowe, ale jeśli zechcą zdjęcie na pamiątkę to obsługa zrobi je polaroidem.
Wystawa nosi tytuł „Cut & Run: 25 Years Card Labor” i pokazuje dotychczasową drogę artystyczną Banksy’ego – od prac wykonanych pod koniec lat 80. do dzisiaj. Ściślej mówiąc są to szablony, których używał do przeniesienia swych wizji artystycznych na mury miast. Zobaczyć można będzie te ostatnie ze zniszczonych budynków na Ukrainie, ale także z parkingu w Los Angeles, na zewnątrz starego więzienia w Reading, z muru w Betlejem i w londyńskiego metra. Banksy napisał na Instagramie m.in.:
Przez lata trzymałem te szablony w ukryciu, pamiętając, że mogą posłużyć jako dowód w sprawie o popełnienie przestępstwa. Ten moment chyba minął, więc teraz wystawiam je w galerii jako dzieła sztuki. Ale nie jestem pewien, co jest większą zbrodnią.
Jedną z atrakcji wystawy jest makieta pokazująca, jak artysta wbudował niszczarkę w ramę jednej ze swoich prac, która uległa samozniszczeniu podczas aukcji w Sotheby's w Londynie w 2018 roku. Na ekranie telewizora ma być pokazywany także obraz z „prawdziwej ubikacji artysty”.
Bilety kosztują 15 funtów.
Źródło: cutandrun.uk; artnewspaper.com
