W roku 1836, William Celenso, chrześcijański misjonarz z Kornwalii, podróżował po Nowej Zelandii. Kiedy gościł w jednej z wiosek Maorysów, zauważył dziwny garnek, w którym gotowali oni swoje potrawy. Przedmiot ten pokryty był znakami i runami w nieznanym języku. Miejscowi wytłumaczyli misjonarzowi, że znaleźli go pod korzeniami dużego drzewa, powalonego dawno temu przez burzę. Celenso kupił od nich „garnek” i oddał do Muzeum Otago w Dunedin, a stamtąd przekazano go później do Muzeum Dominion w Wellington (dziś to Muzeum Nowej Zelandii Te Papa Tongarewa). Artefakt nazwano „dzwonem Tamil”
W 1870 roku etnograf J.T. Thompson zaintrygowany dziwnym archaicznym pismem, zrobił zdjęcia i rozesłał je po całych Indiach w nadziei, że uda się komuś je przetłumaczyć. Dwa miesiące później Thompson otrzymał odpowiedzi z Cejlonu, czyli dzisiejszej Sri Lanki, i Penang, osady w Cieśninie Malezyjskiej. Inskrypcje zostały zidentyfikowane jako starożytny język tamilski, który nie był używany od setek lat i znaczyły „dzwon statku Mohaideena Bakhsha”. W 1940 roku, wiek dzwonu tamilskiego oszacowano na 400 do 500 lat, co znaczyło by, że pierwszy kontakt z Nową Zelandią został nawiązany setki lat przed tym, jak angielski kapitan Thomas Cook wylądował na smaganym wiatrem wybrzeżu Poverty Bay w 1769 roku.
Siedem lat po odkryciu dzwonu, między portami Raglan i Aotea, odkopano z piasku wrak statku. Początkowo zakładano, że jest to współczesny statek, ponieważ wybrzeże Nowej Zelandii słynęło z tego, że jest niezwykle niebezpieczne, a wypadki zdarzały się często. Ale bliższe oględziny pokazały, że jest on znacznie starszy, zbudowany z belek z drewna tekowego, wskazującego na pochodzenie z Azji Południowo-Wschodniej. Wewnątrz znaleziono mosiężną tabliczkę z napisami tamilskimi oraz drewnianą deskę zawierającą nazwisko Mohoyd Buk. Badacze stwierdzili, że jest to dowód wczesnej kolonii Tamilów na Nowej Zelandii. Jednak ponieważ brak innych pozostałości tamilskich na wyspie, niektórzy naukowcy są zdania, że dzwon ma pochodzenie portugalskie i jest pozostałością po jednym z zaginionych portugalskich żaglowców. Jedną z najbardziej kontrowersyjnych teorii przedstawił Robert Langdon w swojej książce The Lost Caravel, w której ogłosił, że Tamil Bell został przywieziony do Nowej Zelandii przez grupę hiszpańskich marynarzy z Indii Wschodnich, którzy setki lat przed Cookiem zabłądzili na oceanie i dopłynęli do Nowej Zelandii.