Warto zwrócić uwagę na możliwości szkolnej edukacji w budowaniu postaw, które łączą zainteresowanie historią z dostrzeganiem jej wpływu na codzienne życie. Otwartym pozostaje pytanie, czy wysłuchany i uwzględniony zostanie głos młodego pokolenia, zasygnalizowany m.in. w wynikach prezentowanego badania.
Ponad 50% uczniów wskazało internet i gry komputerowe jako najważniejsze i najatrakcyjniejsze źródła wiedzy historycznej. Jednak w hierarchii wiarygodności źródła te zajęły dopiero czwartą pozycję. Można więc wnioskować, że uczniowie mają świadomość ograniczonej wiarygodności wiedzy czerpanej z internetu.
Wyniki przeprowadzanych badań pozwalają na wskazanie źródeł wiedzy o historii, ich hierarchizacji i atrakcyjności. Planujący edukację w tym zakresie powinni zwrócić uwagę na fakt, że uczniowie za szczególnie wiarygodne źródło (ale nie najważniejsze), uznają rozmowy ze starszym pokoleniem, pasjonatami historii, kontakt z miejscami pamięci, muzeami, różnymi pamiątkami przeszłości. I że wiedzy historycznej poszukują raczej za pomocą YouTube’a, Wikipedii, czy Facebooka, niż przy wykorzystaniu publikacji książkowych, profesjonalnych portali naukowych lub wirtualnych bibliotek. Optymistyczne jednak pozostaje to, że muzea i miejsca pamięci postrzegane są jako ciekawe i bardzo wiarygodne źródła wiedzy. Dla większości badanych cenne są także rozmowy o historii w gronie rodzinnym i to nie tylko na tematy dramatycznych przeżyć, ale także codziennej pracy dla kraju.
Młodzi ludzie preferują odmienną niż nauczyciele formę przekazu wiedzy historycznej. Chcieliby zapoznawać się z nią aktywnie, dynamicznie i w terenie. Najlepiej podczas zwiedzania miejsc pamięci narodowej, a niekoniecznie przygotowując zleconą przez nauczyciela prezentację. Warto przeanalizować i monitorować te tendencje, bowiem tylko co dziesiąty uczeń deklarował skrajną niechęć do jakichkolwiek eksperymentów w zakresie wdrażania nowych form dydaktyki historii.
Przestrzenią do potencjalnych działań z zakresu polityki edukacyjnej jest także połowa dorosłych Polaków, u których zdiagnozowano ambiwalentną postawę wobec historii. To wszyscy ci, którzy nie przejawiają szczególnego zainteresowania historią, ale nie są też do niej nastawieni negatywnie.
Warto także zwrócić uwagę na zmianę w kanonach historycznych. Postaci i wydarzenia, które zaliczamy do kanonów dumy lub wstydu, mówią wiele o nas samych, o tym, jak się postrzegamy i jakie wartości są nam bliskie. W centrum naszej pamięci sytuuje się postać Józefa Piłsudskiego i odzyskanie niepodległości w 1918 r.
Niemal wcale nie występuje ruch Solidarności. Najbardziej jednak znamiennym przypadkiem zmian w tym zakresie jest malejące znaczenie postaci Jana Pawła II dla młodego pokolenia.
Na Kongresie Pamięci Narodowej o wynikach zaprezentowanego raportu „Edukacja dla pamięci”, formach przekazu historycznego, wykorzystania przestrzeni wirtualnej i nowych technologii w dydaktyce historii dyskutowali goście Adama Hlebowicza, dyrektora Biura Edukacji Narodowej: dr Karol Nawrocki, prezes IPN, dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, doradca Prezydenta RP, prof. Zdzisław Krasnodębski, socjolog, nauczyciel akademicki i europarlamentarzysta, prof. Andrzej Szpociński, profesor nauk humanistycznych w Instytucie Studiów Politycznych PAN oraz dr. hab. Krzysztof Malicki, prof. UR, współautor i koordynator projektu „Edukacja dla pamięci”.
Raport jest dostępny na stronie ipn.gov.pl