Słynąca z antyrządowych poglądów pisarka i feministka Manuela Gretkowska udzieliła portalowi Onet.pl wywiadu, w którym dała wyraz swojemu zatrwożeniu kondycją współczesnej ludzkości. – Nasza cywilizacja jedzie na tym, że cały tydzień harujemy, a w weekend chlamy, albo bierzemy jakieś debilne używki rozwalające mózg – lamentowała Gretkowska. Jak zwykle dostało się również obecnej władzy: \"(...) u nas efekt Kaczyńskiego daje trąd. I od tego trądu odpadają nam po kolei ręce, nogi, głowa, wszystkie instytucje podtrzymujące demokrację\". Natomiast Donalda Trumpa pisarka nazwała \"psychopatą\"...
Manuela Gretkowska co jakiś czas zabiera głos w sprawach politycznych i społecznych. To ona swego czasu zachęcała Polki do aborcyjnych coming-outów i przyklaskiwała pamiętnemu wyznaniu Natalii Przybysz, która usunęła ciążę ze względu na niedostateczne jej zdaniem warunki mieszkaniowe.
Pisarka i feministka słynie również z krytyki obozu rządzącego. Nie odmówiła sobie również tego przy okazji wywiadu dla Onetu, w którym promuje najnowszą książkę. Bohaterka powieści, Natasza, emigruje z Polski do USA. Zapytana przez dziennikarkę Gretkowska o to, "która z rzeczywistości napawa ją większą grozą", odpowiada:
Na czele obu państw stoją ludzie – katastrofa. Nie ma jednak porównania między początkującą demokracją polską i ponad 200-letnią amerykańską. U nich Trump jest trądzikiem, u nas efekt Kaczyńskiego daje trąd. I od tego trądu odpadają nam po kolei ręce, nogi, głowa, wszystkie instytucje podtrzymujące demokrację
– posłużyła się obrazowym porównaniem Gretkowska.
Pisarka w swoich politycznych dywagacjach posunęła się nawet do nazwania prezydenta USA "psychopatą":
Psycholodzy mówią o naszej epoce – narcystyczna. Donald Trump osiągnął szczyty egotripu, jest ewidentnie psychopatycznym narcyzem.
Zdradziła także czytelnikom portalu "tajemnicę", dzięki której Donald Trump wygrał wybory prezydenckie:
Trump mając do dyspozycji brak prawdy, powielający pseudoprawdy internet, brak skrupułów, bo jest psychopatą, i kupę kasy był skazany na wygraną.
Gretkowska wylała również wiadro pomyj na współczesne społeczeństwo:
Uważam, że demokracja jest najdoskonalszym systemem, ale to, do czego doszliśmy, to cywilizacja zalkoholizowanych ścierwojadów. Czy rzeczywiście jest czegoś żałować?
– pyta retorycznie pisarka.
Jak zwykle, najbardziej dostało się Polakom:
Teraz, kiedy otaczają nas demokratyczne kraje Europy, my się chcemy z tego wypisać. Przepraszam, ale to jest kretynizm. Uważam, że to jest syndrom postalkoholowy – niewyciąganie wniosków z rzeczywistości, nadaktywne działanie, zapominanie tego, co się stało. Mamy alkohol we krwi. Szlachta i chłopi chlali na umór. Ciągnie się za nami ta zmora pokoleniami, a my nazywamy ją "tradycją"
Dalej jest jeszcze "ciekawiej".
Nasza cywilizacja jedzie na tym, że cały tydzień harujemy, a w weekend chlamy, albo bierzemy jakieś debilne używki rozwalające mózg. W międzyczasie pożeramy mięso, którego hodowla zatruwa planetę. Jakiś bulimiczno-sadystyczny odwet – skoro ja jestem zajechany tyraniem i kredytami, niech inne istoty mają jeszcze gorzej. Rzeźnicze Auschwitz. Nasza cywilizacja nie jest dla mnie czymś, co powinno trwać. Nie w tej formie
– oznajmiła Gretkowska.
CZYTAJ WIĘCEJ: Bełkot Gretkowskiej o Kaczyńskim: "zastał Polskę zrujnowaną, zostawił zekshumowaną"