Kilka dni temu redakcja z Czerskiej przeprowadziła zmasowany atak na serial TVP \"Ojciec Mateusz\". Zarówno \"Gazeta Wyborcza\", jak i portal gazeta.pl podniosły larum z powodu rzekomo antyimigranckiej wymowy jednego z odcinków serii. W odpowiedzi na ataki, TVP zdecydowała się wyemitować odcinek wcześniej - dzięki nakręconej przez \"Wyborczą\" histerii, \"Ojca Mateusza\" obejrzała rekordowa liczba widzów.
Ponad 3,4 miliona widzów przy udziałach 21,5% i zasięgu prawie 5,2 mln obejrzało 25 stycznia premierowy odcinek 19. serii serialu telewizyjnej Jedynki „Ojciec Mateusz”. Jest to najlepszy wynik tej pozycji od 20 kwietnia 2017 (ponad 3,5 mln, 22,3% udz.).
- poinformowała TVP.
Muzułmański uchodźca podłoży ładunek wybuchowy na placu zabaw w Sandomierzu - to fabuła jednego z planowanych odcinków serialu TVP "Ojciec Mateusz".
- tak gazeta z Czerskiej "reklamowała" 240. odcinek "Ojca Mateusza", premierę którego zaplanowano na marzec. Podobno nawet, jak pisała na łamach wrocławskiego dodatku do gazety Magda Piekarska, z powodu antyimigranckiej treści, rolę w serialu miał odrzucić aktor Mikołaj Woubishet.
Szybko jednak okazało się, że ten "news" to tak naprawdę...fake news, co TVP postanowiła udowodnić, znacznie przyspieszając emisję odcinka. Oprócz tego, telewizja wydała oświadczenie, w którym tłumaczy, że „scenariusz, na który powołuje się <<Gazeta Wyborcza>>, będący oryginalnym tłumaczeniem włoskiej wersji serialu, nie został zatwierdzony przez redakcję TVP i nie wszedł do produkcji”.
Odcinek wyemitowano w zeszły czwartek, co ostatecznie obnażyło kłamstwa z Czerskiej, a rację Telewizji Polskiej musieli przyznać nawet najwierniejsi sympatycy "Gazety":