Już dzisiaj, 3 marca, na antenie TVP1 pojawi się nowy serial pt. „Stulecie Winnych”. Jego akcja rozpoczyna się w chwili wybuchu I wojny światowej, a kończy sto lat później. To emocjonalna opowieść o sile rodzinnych więzów, ale też portret polskiego społeczeństwa przedstawiony na tle burzliwej historii. O serialu opowiada nam jeden z aktorów, Arkadiusz Janiczek.
Dlaczego warto obejrzeć ten serial?
Reżyser Piotr Trzaskalski, który ma intuicję do takich historii, opowiada pięknie o losach zwykłych ludzi, o rodzinie mieszkającej w podwarszawskim Brwinowie. To sąsiedzi Lilpopów, Wieruszów-Kowalskich i Iwaszkiewiczów. W serialu pokazani są najsławniejsi artyści, dziennikarze, dyplomaci. Są też ciekawe sceny historyczne, jak np. otwarcie przez prezydenta Mościckiego pierwszej kolejki elektrycznej w Polsce, czyli EKD. Na te wydarzenia patrzymy z perspektywy zwykłej rodziny. Nie jest to rodzina Piłsudskich czy innych wielkich bohaterów. To ubodzy ludzie, których nie stać na wykształcenie dzieci. Ale od Lilpopa dostają pieniądze i wysyłają zdolne córki na stancję. Dzięki temu mogą uczyć się u Korczaka.
Kim jest Twoja postać?
Jestem jednym Władysławem Winnym. Nestora rodu gra Roman Gancarczyk, a jego żonę Kinga Preis. Oni mają czterech synów. Niestety nie wszyscy dożywają 1939 r., ale nie chcę zdradzać szczegółów. Wraz z moją filmową żoną (w tej roli Katarzyna Kwiatkowska) jesteśmy jedynym małżeństwem, które przeszło pierwszy sezon serialu bez większych tragedii. Film powstał na podstawie bestsellerowej sagi Ałbeny Grabowskiej o tym samym tytule. Pierwszy tom został przedstawiony w pierwszej serii, ale – jak ogłosiła Ilona Łepkowska [która jest szefem literackim serialu] – już drugi tom będzie rozłożony na dwie kolejne serie. Za nami 13 odcinków. W ostatnim mam 53 lata, choć prywatnie jestem młodszy.
Widziałam na fotografiach, że bardzo postarzono Kingę Preis.
Tak, w ostatnim odcinku serii jest już starszą panią. Charakteryzacja jest wspaniała, powierzono ją najlepszym fachowcom. To musi być dopracowane, to prawdziwe. Bohaterowie rosną, zmieniają się na naszych oczach. W pierwszym odcinku dwie główne bohaterki – Ania i Mania –rodzą się, a w dwunastym jedna z nich wychodzi za mąż
Co jeszcze wartego uwagi jest w pierwszej serii?
Choćby rozwój Brwinowa. Z małej wioski rozrasta się na podstołeczną miejscowość. Pięknie jest obserwować, jak w dwudziestoleciu międzywojennym takie miejscowości nabierały ważności, jak rozwijały się w wolnej Polsce.
"Stulecie winnych" - pierwszy odcinek już dzisiaj o godz. 20:15 w TVP1!