23 marca 1660 roku armia rosyjska obległa Lachowicze – najpotężniejszą twierdzę na terenie Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Ponad 11 tys. żołnierzy pod wodzą Iwana Chowańskiego otoczyło umocnienia bronione przez wojskiego rzeczyckiego Stanisław Michała Judyckiego, który miał pod komendą 2,5 tys. ludzi. Do dyspozycji Polaków pozostawało także 29 dział, 59 hakownic, dwie śmigownice, 141 zbroi i 257 obojczyków do tych zbroi oraz 551 hełmów. Przez trzy miesiące twierdza odparła cztery, niezwykle ciężkie rosyjskie szturmy. Pierwsze dwa ataki pochłonęły życie 2 tys. poddanych cara. Wobec takiego obrotu sprawy wezwano z Moskwy posiłki w postaci kilku tysięcy strzelców, jednak i wówczas Polacy odparli dwa razy atakujących, siejąc spustoszenie i zamęt w szeregach wrogach.
Co noc z obozu Chowańskiego dezerterowali ludzie, morale w zasadzie nie istniało, w dodatku nękały Rosjan oddziały Samuela Oskierki, jednego z najsłynniejszych zagończyków drugiej połowy XVII w. Szły słuchy, że zbliża się odsiecz armii polsko-litewskiej pod wodzą Stefana Czarnieckiego i Pawła Sapiehy, więc Chowański po trzech miesiącach zwinął oblężenie, zostawiając jedynie oddziały niezbędne do blokowania twierdzy, i ruszył naprzeciw Polakom. Siły Rzeczypospolitej pokonały go pod Połonką, a choć został „dwa razy w łeb cięty”, udało mu się uciec z grupką zaledwie kilkuset ludzi. Zwycięstwo pod Połonką uwolniło załogę Lachowicz, gdyż Moskwianie na wieść o porażce swego dowódcy, uciekli w pośpiechu zostawiając opuszczony obóz, a pod mury zamku nadciągnęły wojska polskie.
Twierdza otrzymało miano „litewskiej Jasnej Góry”, ponieważ jej skuteczną obronę przypisano interwencji Matki Bożej.
Źródło: niezalezna.pl
MŁ