10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Rząd Izraela zatwierdził porozumienie z palestyńskim Hamasem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy oraz uwolnienia zakładników • • •

30 stycznia 1945 r. Rosjanie storpedowali niemiecki statek „Gustloff”, zginęło ponad 6600 osób

W czasie wojny jednostka służyła jako transportowiec dla wojska oraz pomocniczo dla personelu jednostki szkolnej U-Bootwaffe. Miał zamontowaną broń przeciwlotniczą i wyrzutnie bomb głębinowych. W 1945 roku był zacumowany w Gdyni, ewakuowano nim niemiecką ludność uciekającą przed rosyjską ofensywą. 30 stycznia ruszył w swój ostatni rejs pod eskortą torpedowca „Löwe”. Na pokładzie „Gustloffa” płynęło 173 członków załogi, 918 oficerów i marynarzy z II dywizji szkolnej okrętów podwodnych, 373 kobiety z pomocniczego korpusu Kriegsmarine, 162 rannych żołnierzy Wehrmachtu oraz 4424 uciekinierów, wśród których byli również funkcjonariusze organizacji Todta, junkrzy, policjanci, gestapowcy, działacze NSDAP, czy wreszcie rodziny urzędników hitlerowskich. Według najnowszych badań historycznych pomieściło się na nim co najmniej 10 tys. osób.

Bundesarchiv

Trzy torpedy trafiły „Gustloffa” kwadrans po godzinie dziewiątej wieczorem, kiedy statek mijał latarnię morską Stilo na wschód od Łeby.  Wystrzelone zostały przez radziecki okręt podwodny S-13 dowodzony przez komandora podporucznika Aleksandra Marineskę. Pierwsza rozerwała poszycie dziobu, druga trafiła w środek statku na wysokości basenu pływackiego, a trzecia w maszynownię. Zginęły niemal wszystkie (oprócz dwóch) kobiety ze służby pomocniczej, które zajmowały dno osuszonego basenu. Ocalały tylko dwie.

\"\"

Basen na „Gustloffie”, rok 1938

Okręt przechylił się na lewą burtę. Ludzie biegali i tłoczyli się w panice. Z pokładu spacerowego oszklonego pancernymi szybami w zasadzie nie można było wydostać się na zewnątrz, w większości szalup były zamarznięte bloczki, więc nie dało się ich spuścić na wodę, z kolei te odczepione wcześniej spadły do morza. Inne poprzewracały się na falach z powodu dużego przeciążenia. Tymczasem na pokładzie trwała niemal bratobójcza walka, świadkowie wspominali o strzelaninie, wiele osób popełniło samobójstwo nie chcąc zamarznąć w lodowatej wodzie. Każdy, kto dostał się do wody, ginął w wyniku hipotermii w ciągu kilku minut. Około godziny 22:25 „Wilhelm Gustloff” całkowicie pogrążył się w morzu.
Niemieckie jednostki, które przybyły na ratunek wydobyły z wody jedynie 1215 żywych rozbitków. Szacuje się, że zginęło 6600 osób. To największa tragedia morska w historii ludzkości i największa znana liczba ofiar zatonięcia jednego statku. Część z nich została w tajemnicy pochowana w Łebie i Ustce.

 



Źródło: niezalezna.pl

#zatopienie #Gustloff #II wojna

Magdalena Łysiak