Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

101 lat temu wybuchło Powstanie Wielkopolskie

27 grudnia 1918 roku rozpoczęło się w Poznaniu Powstanie Wielkopolskie. Dzięki niemu „najdłuższa wojna nowoczesnej Europy” zakończyła się spełnieniem marzeń. Wielkopolska stała się częścią odrodzonej Rzeczpospolitej.

Dwa dni przed wybuchem powstania w Boże Narodzenie „Kurier Poznański” pisał: „Po długich latach niewoli po raz pierwszy Polska święta Bożego Narodzenia obchodzi swobodna, wolna, wyciągając ramiona rozkute z kajdan ku jutrzence nowego życia, nowych sił i nowych pragnień. Z głębi duszy potężny prąd radości wydobywa się na zewnątrz i zapala błyski w oczach, pręży ramiona ku pracy. Jesteście wolni! Czy wiecie co to znaczy? Czy zdołacie pojąć tę przepaść, która dzieli dzień dzisiejszy od wczorajszego?”. Entuzjazm i wzruszenie autora artykułu należało jednak przekuć w konkretne działania. Od 10 listopada działała w Poznaniu Naczelna Rada Ludowa, którą obradujący na początku grudnia Polski Sejm Dzielnicowy uznał za legalną władzę państwową. W skład jego organu wykonawczego czyli Komisariatu weszli m.in. ksiądz Stanisław Adamski, Wojciech Korfanty, czy Władysław Seyda. Politycy ci z wielka mocą akcentowali konieczność przyłączenia Wielkopolski do macierzy, podobnie jak premier Jędrzej Moraczewski, który mówił o tym w trakcie swojego expose 20 listopada 1918 roku. Z drugiej strony nie można było ignorować faktu, że Niemcy, którzy nadal jeszcze administrowali Poznaniem, nie mają zamiaru zaakceptować przynależności Wielkopolski do odrodzonej Rzeczpospolitej. Tak więc obie strony szykowały się do ostatecznej batalii.

Mistrz Paderewski w Poznaniu

Sytuacja zmieniła się diametralnie 26 grudnia 1918 roku. W tym dniu około godz. 21, mimo zakazu władz niemieckich, przyjechał do Poznania Ignacy Jan Paderewski. Mistrz i wirtuoz, jako przedstawiciel Komitetu Narodowego Polskiego, zatrzymał się w stolicy Wielkopolski w drodze do Warszawy, gdzie oczekiwał na niego Naczelnik Państwa Józef Piłsudski. Celem spotkania obu mężów stanu było doprowadzenie do powołania nowego rządu na czele którego miał stanąć właśnie Paderewski. Jego przybycie do miasta wywołało wprost niesamowity entuzjazm ludzi. „Już z samego rana wspominał harcerz Franciszek Nogaj – […] we wszystkich domach powieszono polskie flagi. W hotelu „Bazar” […] wywieszono również flagi państw koalicyjnych: Anglii, Francji i Stanów Zjednoczonych. Głoszono bowiem, że z Paderewskim przyjechać mają przedstawiciele misji koalicyjnej”. Jak wyglądało przywitanie na dworcu kolejowym dobrze oddają wspomnienia piętnastoletniego wtedy Franciszka Sósa: „Ludzi było bardzo dużo, cywilnych i wojskowych w niemieckich mundurach. Młodzież powłaziła na drzewa, żeby lepiej widzieć. […] Wreszcie przyjechał Paderewski i wsiadł do karocy z sześciokonnym zaprzęgiem. Zrobiło się wielkie zamieszanie i ścisk. […] Wtem jeden z cywilów spojrzał na mego orzełka i uderzył mnie w twarz. Odwróciłem głowę, a cywil zniknął w tłumie. Byłem tym wypadkiem bardzo wstrząśnięty i oszołomiony. Wróciłem do wujka i opowiedziałem, co mnie spotkało. Na to wujek: >>To był przeklęty Szwab<<”.  Śpiewano pieśni patriotyczne, powiewały biało czerwone sztandary organizacji i towarzystw. Przybyły odziały honorowej Straży Ludowej pod bronią. Sam Paderewski tak wspominał ten wieczór: „Wszyscy mnie pozdrawiali. Nie chodziło tu oczywiście o moją osobę, ale o okoliczności, które uczyniły mnie przez chwilę symbolem idei […] Potem w hotelu >>Bazar<< zebrało się całe ziemiaństwo, kupcy, robotnicy i chłopi, mężczyźni i kobiety. Musiałem  przemawiać nie wiem ile razy. Prawie każda delegacja, która przybywała, domagała się mojej odpowiedzi. Musiałem wreszcie wyjść na balkon […] i przemówić do tłumu, który wypełniał już nie tylko olbrzymi plac przed bazarem, ale i przyległe ulice”.

Cała artykuł Piotra Dmitrowicz można przeczytać w najnowszym wydaniu tygodnika GP.

 

 



Źródło: tygodnik GP

#Powstanie Wielkopolskie #Ignacy Jan Paderewski #rocznica wybuchu powstania wielkopolskiego

Piotr Dmitrowicz