Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Koronawirus

Wykrzyczał w trakcie lotu, że jest zarażony koronawirusem. "Żart" powodem awaryjnego lądowania

28-letni James Potok wpadł na pomysł nagrania filmu na pokładzie samolotu, który szybko miałby się stać hitem sieci. W tym celu poinformował kilkuset pasażerów, że właśnie wraca z chińskiej prowincji Wuhan i prawdopodobnie jest zarażony koronawirusem. Doszło do awaryjnego lądowania. 28-latek odpowie przed sądem.

Do zajścia doszło w trakcie lotu z Kanady na Jamajkę. W pewnym momencie wstał i poinformował obecnych na pokładzie, że właśnie wraca z chińskiej prowincji Wuhan, epicentrum epidemii koronawirusa. Jak wynika z relacji świadków, miał też powiedzieć że ma objawy choroby i prosić współpasażerów, aby się do niego nie zbliżali.

Reklama

Miałem ze sobą telefon. Chciałem nagrać „virala”. Chciałem zobaczyć, jakie reakcje wywoła nagranie w mediach społecznościowych

- mówił zainteresowany w rozmowie z Global News.

Zgodnie z protokołem, obsługa samolotu zdecydowała o awaryjnym lądowaniu w Toronto. Na płycie lotniska na 28-latka oczekiwały policja oraz ratownicy medyczni. Szybko okazało się, że wersja z koronawirusem nie była prawdziwa. Mężczyzna nie ma żadnych objawów zarażenia.

 

Reklama