W wigilię święta Holi mieszkańcy Bombaju spalili kukłę nowego koronawirusa. Nie zmieniło to planów wielu Indusów, którzy woleli zostać w domach niż uczestniczyć w obchodach kolorowego i radosnego święta wiosny. Władze Indii apelowały o unikanie publicznych zgromadzeń.
Paląca się tekturowa strzykawka na linie zmierza w stronę stosu drewna i siana. Tłum zaczyna wiwatować. Na stosie czeka pomalowany na niebesko, wąsaty Coronasur z rogami na głowie i tabliczką Covid-19 na piersiach.
Chwilę później ok. 12-metrowa kukła jako nowy koronawirus spłonęła przy akompaniamencie petard i radosnych okrzyków.
Tak początek święta Holi obchodzili mieszkańcy dzielnicy Bombaju Worli. Tradycyjnie w Indiach w wigilię Holi pali się ogromne ogniska, które mają symbolizować triumf dobra na złem. Od rana 10 marca br. Indusi w całym kraju mieli wylec na ulice i place, by obsypywać się nawzajem sproszkowanymi farbami i świętować przyjście wiosny.
- Tym razem zostaliśmy w domu, tak samo jak nasi znajomi
- mówi Suresh Singh z południowego Delhi.
- Premier i prezydent z powodu koronawirusa odwołali udział w imprezach masowych, więc my również się do tego zastosowaliśmy
- powiedział 34-letni biznesmen.
Władze Indii prosiły obywateli o pozostanie w domach.
- Wesołego Holi. Proszę, zadbajcie o siebie bawiąc się podczas Holi. Proszę, chrońcie się przed koronawirusem
- napisał szef stanu Delhi Arvind Kejriwal w media społecznościowych.
Indyjskie media donoszą, że szczególnie w dużych miastach wiele osób pozostało w domach, a ludzie bawiący się publicznie często nosili maski.
- Mało kto w tym roku kupował farby i zabawki na wodę
- mówi Santosh Kumar, który pracuje na bazarze Sarojini, popularnym targowisku w południowym Delhi.
- Klienci wspominali, że nie będą obchodzić Holi. Niektórzy obawiali się kupowania chińskich zabawek na wodę
- dodaje.
- Trochę to smutne, ale z drugiej strony bawiliśmy się w domu, we własnym gronie
- opowiada Poonam Chand za Gurgaon pod Delhi.
- Niedawno wzrosła liczba przypadków koronawirusa i bałam się o dzieci i dziadków
- podkreśliła.
Tylko w dzień Holi, 10 marca br., wykryto w Indiach 14 nowych przypadków koronawirusa. Liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa w całych Indiach wynosi pięćdziesiąt. Jednym z zakażonych jest trzyletnie dziecko w Kerali.