Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Wybory korespondencyjne bojkotowane. Sobolewski przypomniał opinie PO sprzed lat. "Czyje to słowa?"

Każdy otrzyma swój pakiet wyborczy, bez konieczności udawania się do lokalu wyborczego. Nie będzie potrzeby składania żadnych wniosków. Państwo zapewni doręczenie pakietów wyborczych - mówił podczas dzisiejszych obrad Sejmu poseł PiS Krzysztof Sobolewski, uzasadniając szczególne zasady przeprowadzenia wyborów prezydenckich. Polityk przypomniał też opinię TK z 2011 roku ws. takiej formy wyborów. - Czyje to słowa? - pytał polityków dzisiejszej Koalicji Obywatelskiej.

Krzysztof Sobolewski/ YouTube/@SejmRP

- Nadrzędnym obowiązkiem państwa jest umożliwienie wszystkim uprawnionym obywatelom RP udziału w wyborach powszechnych. Uwzględniając trwającą pandemię oraz ograniczenia w przemieszczaniu się, konieczne jest utworzenie odpowiedniego mechanizmu

- rozpoczął Sobolewski.

Odnosząc się do złożonego dziś projektu ustawy przez klub PiS wskazał, że głosowanie korespondencyjne będzie jedyną możliwością oddania głosu. - Projekt nie ujmuje praw wyborczych, nie nakłada dodatkowych reżimów - mówił. Podkreślił, że takie rozwiązanie wychodzi naprzeciw konieczności zorganizowania wyborów w konstytucyjnym terminie.

- Każdy otrzyma swój pakiet wyborczy, bez konieczności udawania się do lokalu wyborczego. Nie będzie potrzeby składania żadnych wniosków. Państwo zapewni doręczenie pakietów wyborczych. Każdy wyborca potwierdzi swój głos oświadczeniem o dobrowolności i tajności głosowania. Kolejno wyborcy będą umieszczali dokumenty wyborcze w nadawczych skrzynkach pocztowych

- tłumaczył poseł PiS.

Polityk przypomniał też sytuację, w której parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej, dziś Koalicji Obywatelskiej, w sposób zdecydowany opowiadali się za taką formą wyborów.

- Warto tu przywołać rok 2013, gdzie w pracach nad wprowadzeniem całkowitego głosowania korespondencyjnego parlamentarzyści ci powoływali się wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 20 lipca 2011 roku. Ten ocenił, że głosowanie korespondencyjne jest zgodne z konstytucją. Dwa lata później powoływano się na te argumenty, podnosząc jednocześnie fakt, że głosowanie korespondencyjne realizuje zasadę powszechności prawa wyborczego. Argumenty te, w obliczu dzisiejszej sytuacji, są jeszcze bardziej aktualne

- mówił dalej.

Głosowanie korespondencyjne zagwarantuje wszystkich Polakom, że będą mogli uczestniczyć w wyborach”. Czyje to są słowa? Słowa pana posła Mariusza Witczaka i pana posła Marka Wójcika z 21 kwietnia 2015 roku

- przypomniał Sobolewski.


W myśl projektowanych przepisów, w wyborach prezydenckich w 2020 r., art. 289 ustęp 1 Kodeksu wyborczego nie znajduje zastosowania. Przepis ten stanowi, że wybory prezydenckie "zarządza marszałek Sejmu nie wcześniej niż na 7 miesięcy i nie później niż na 6 miesięcy przed upływem kadencji urzędującego Prezydenta Rzeczypospolitej i wyznacza ich datę na dzień wolny od pracy przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego Prezydenta Rzeczypospolitej".

Projekt PiS zakłada, że jeśli na terytorium Polski ogłoszono stan epidemii, marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego w wydanym wcześniej postanowieniu. Nowy termin wyborów prezydenta określony przez marszałka Sejmu musi odpowiadać terminom przeprowadzenia wyborów prezydenta określonym w konstytucji.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#koronawirus #wybory korespondencyjne

redakcja