Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Koronawirus

Wirus może nawet pomóc zarobić

Choć polska gospodarka zaczyna tonąć, epidemia koronawirusa pozwala pewnej części firm zyskać nowych klientów i zwiększyć obroty – wskazuje jedna z gazet. Nielicznym, jak producentom środków ochrony osobistej, obecna sytuacja przynosi prawdziwy boom.

W czwartkowym wydaniu "Rzeczpospolitej" podkreślono, że izolacja Polaków w domach rozpędziła obroty elektronicznego handlu.

Reklama

"Kilkusetprocentowe wzrosty internetowej sprzedaży widać w sprzęcie elektronicznym, jak drukarki, kamerki internetowe czy inne akcesoria potrzebne przy pracy lub nauce zdalnej"

– czytamy w "Rz".

Jak zaznacza gazeta, na brak zamówień nie narzeka też sektor spożywczy.

"Notowany na giełdzie producent mięsa i wędlin Gobarto przyznał przy okazji raportu rocznego, że kryzys do firmy nie dotarł, choć w nadchodzącym czasie spodziewa się ona wpływu epidemii na biznes. Ewentualny pesymizm zakupowy konsumentów dodatkowo korygują nadchodzące święta, więc na razie spokojnie śpią także producenci słodyczy i bakalii" – wskazuje dziennik.

Zdaniem gazety "zaskakująco dobrze, mimo znanych słabości i ograniczeń w okresie zderzenia z epidemią radzi sobie przemysł zbrojeniowy". Jak zapewniła "Rzeczpospolitą" rzecznik Huty Stalowa Wola Jowita Jajdelska, w hucie tej, "gdzie ulokowano wielomiliardowe zamówienia na ciężką broń artyleryjską, a także wymagające amerykańskie zlecenia na budowę wyrzutni rakietowych do Patriotów – sprawy idą zgodnie z planem".

Dziennik zaznacza jednak, że przyszłość tych branż jest niepewna. "Przykładowo największy polski dostawca środków dezynfekcyjnych dla służby zdrowia, lubelska spółka Medisept, która zaopatruje ponad 200 szpitali i w marcu zwiększyła sprzedaż aż siedmiokrotne w porównaniu ze styczniem, obawia się problemów z dostępem do głównych surowców – etanolu i jego skażalnika – izopropanolu. Spółka ma zapasy surowca na trzy tygodnie i nie wie, co będzie dalej" – czytamy.

Zdaniem "Rz" obawy ma także branża spożywcza. "Największą jest przerwanie łańcucha dostaw przez brak surowców, ponadto kłopoty z transportem lub brak energii"– wskazuje dziennik.

Reklama