Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Obywatel Ukrainy Serhij S. skazany na 8 lat więzienia za przygotowywanie w Polsce dywersji na zlecenie rosyjskich służb • • •

Wielka Brytania będzie przodować w ponurym rankingu? Niepokojące słowa epidemiologa

Brytyjski minister zdrowia Matt Hancock przyznał dziś, że szpitale zmagają się z deficytem odzieży i środków ochrony osobistej dla personelu medycznego. Polityk podkreślił, że liczba zgonów w domach opieki stanowi więcej, niż 2 proc. ogółu ofiar koronawirusa.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
fot. babtiste heschung

Mamy deficyt fartuchów ochronnych, to jest punkt krytyczny w tej chwili. Kolejnych 55 tys. fartuchów przybędzie dzisiaj i pracujemy nad zdobyciem kolejnych za granicą

- powiedział Hancock.

W Wielkiej Brytanii głośnym echem odbiła się wypowiedź jednego z regionalnych dyrektorów NHS, publicznej służby zdrowia, który powiedział stacji BBC, że ma zapas fartuchów na mniej niż 24 godziny.

- Chciałbym móc machnąć czarodziejską różdżką i sprawić, by środki ochrony osobistej spadały z nieba w dużych ilościach. Ale biorąc pod uwagę naszą globalną sytuację, w której jest ich mniej na świecie, niż świat potrzebuje, pozostaje to oczywiście ogromnym punktem krytycznym

- mówił Hancock.

Minister zdrowia zapytany został też, czy możliwe jest, by liczba zgonów w domach opieki stanowiła mniej niż 2 proc. wszystkich zgonów z powodu koronawirusa. - Nie. Mogę powiedzieć z wysokim stopniem pewności, że ten odsetek jest większy niż wspomniana liczba - odparł. Dodał też, że większość zgonów z powodu koronawirusa poza szpitalami ma miejsce w domach.

Codzienne statystyki ministerstwa zdrowia uwzględniają tylko zgony w szpitalach, które stanowią zdecydowaną większość wszystkich przypadków śmiertelnych wśród zakażonych koronawirusem, tym niemniej faktyczna liczba ofiar śmiertelnych wirusa jest, jak się szacuje, o 10-15 proc. wyższa.

Podczas tego samego przesłuchania w komisji Anthony Costello, pediatra i epidemiolog z University College London, ocenił, że rządowa odpowiedź na epidemię była spóźniona. Powiedział także, że całkowita liczba ofiar koronawirusa w Wielkiej Brytanii może sięgnąć 40 tys. i być najwyższa w Europie.

W piątek po południu brytyjskie ministerstwo zdrowia podało, że w ciągu poprzedniej doby zmarło kolejne 847 osób i łączna liczba zgonów wzrosła tym samym do 14 576.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#koronawirus

redakcja