W Polsce nie stwierdzono koronawirusa, ale politycy PO tworzą teorie spiskowe. "Służby go nie wykryły"

Dzisiaj w Sejmie przedstawiciele rządu i PiS przekonywali, że służby są przygotowane na wypadek pojawienia sieęw Polsce koronawirusa. Opozycja oceniała m.in. że rząd niewystarczająco informuje, jak zachować się gdyby wybuchła epidemia i wyrażała wątpliwości czy rząd zapewni bezpieczeństwo lekowe.

Podkreślmy - w Polsce nie ma jeszcze przypadku koronawirusa. Odmiennego zdania jest jednak rzecznik prasowy PO, Jan Grabiec, który w rozmowie z naszą reporterką powiedział, że "lekarze mówią do nas tak: >>ten wirus na pewno jest w Polsce<<".

Koronawirus jest w Polsce, tylko nie jest zdiagnozowany

- ocenił.

Dopytywany, którzy lekarze tak twierdzą, odpowiedział:

Lekarze, którzy zajmują się epitemiologią. Lekarze są zaniepokojeniu, mówi, że rząd postępuje tak, jakby nie chciał znaleźć przypadków koronawirusa. Pani redaktor, pani pewnie potrafi dotrzeć do lekarzy, proszę podzwonić po szpitalach zakaźnych.

Grabiec mówił również, że "powołuje się na opinię izb lekarskich, czy krajowej rady lekarskiej, która w sobotę wezwała premiera, żeby nie organizować imprez masowych".

Jeśli koronawirusa nie ma w Polsce to dlaczego zakazywać organizowania imprez masowych? Ci lekarze podejrzewają, że wirus już w Polsce jest, jest rozsiewany, tylko nie jest zdiagnozowany

- mówił.

Nie jesteśmy krajem, w którym nie ma koronawirusa. Jesteśmy krajem, którego służby nie wykryły koronawirusa

- dodał.

Poniżej cała rozmowa wideo:

 

 

Źródło: niezalezna.pl

#koronawirus