Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Utarczki w Korei. Iskrą zapalną był... zakaz zgromadzeń

Władze Korei Płd. poleciły ruchom religijnym, aby zwiększyły środki ostrożności w związku z koronawirusem. Choć większość starała się spełnić zalecenia, to w jednym z protestanckich Kościołów doszło w niedzielę do utarczek z policją – podały miejscowe media.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com

Korei Płd. udało się przełamać lawinowy wzrost liczby zakażeń koronawirusem, ale wciąż występują obawy o możliwość wystąpienia masowych infekcji w skupiskach, takich jak grupy wyznaniowe. Większość z odnotowanych w kraju zakażeń związana była z oddziałem jednego z ruchów religijnych w mieście Daegu.

Ze względu na zagrożenie epidemiologiczne rząd apelował do Kościołów o przeniesienie niedzielnych nabożeństw do internetu. Mimo to wiele grup religijnych, w tym ok. 540 Kościołów w mieście Pusan na południu kraju, nie zrezygnowało ze zgromadzeń z fizycznym udziałem wiernych – przekazała agencja prasowa Yonhap.

Organizatorom zgromadzeń nakazano stosowanie środków prewencji, do których zalicza się wymóg noszenia maseczek ochronnych i utrzymywanie odpowiedniego dystansu pomiędzy wiernymi. Władzom lokalnym polecono prowadzenie kontroli w miejscach zgromadzeń i karanie grzywnami za łamanie przepisów.

Podczas porannego nabożeństwa w protestanckiej kongregacji Sarang Jeil na północy Seulu część wiernych wdała się w kłótnię z policjantami, którzy usiłowali skontrolować sytuację – podał Yonhap.

Według cytowanego przez tę agencję przedstawiciela seulskiego ratusza Kościół nie wypełnił nakazu utrzymywania dystansu między wyznawcami.

- Rozważymy wydanie administracyjnego zakazu tych zgromadzeń, jeśli wciąż będzie lekceważył wytyczne

 - powiedział urzędnik, którego nazwiska nie wymieniono.

Yonhap zaznacza, że pozostałe Kościoły i związki wyznaniowe, które mimo apeli zdecydowały się na organizację tradycyjnych nabożeństw, starały się podporządkować wymogom zachowania dystansu fizycznego.

Przez większość dni w ostatnim tygodniu w Korei Płd. potwierdzano mniej niż 100 nowych zakażeń na dobę. W sobotę bilans infekcji SARS-CoV-2 powiększył się o 98 do 8897. Jak podano, 15 spośród nowo zdiagnozowanych osób było niedawno za granicą, z czego większość – w Europie.

Koreańskie Centra Kontroli Chorób (KCDC) kwalifikują ponad 80 proc. wykrytych w kraju zakażeń jako "infekcje masowe", co oznacza, że doszło do nich w dużych skupiskach. Jak dotąd w Korei Płd. zmarło 104 pacjentów zakażonych SARS-CoV-2. W większości były to osoby starsze, cierpiące również na inne schorzenia.

Władze kraju wzywają do wstrzymania działalności instytucji religijnych, rozrywkowych i hal sportowych do 5 kwietnia. Aby zapobiec infekcjom przywleczonym z zagranicy, w niedzielę zaczęto badać na obecność wirusa wszystkie osoby powracające lub przybywające z Europy. Nawet w przypadku wyniku ujemnego, muszą one przejść 14-dniową kwarantannę domową.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Korea Południowa #koronawirus

redakcja