W internecie spore poruszenie wywołał film o 39-letnim policjancie, który zmarł w wyniku zakażenia COVID-19 i osierocił dwie córeczki. „Jak mówić dzieciom „tata umarł”? Na odejście bliskich nie można się przygotować. Śmierć przychodzi nagle i zostawia tylko ból” – mówi na nagraniu żona mł. asp. Tomasza Czereby, zmarłego po ciężkiej walce z chorobą.
Bohaterką spotu jest Katarzyna Czereba, która opowiada prawdziwą historię swojej rodziny. Jej mąż Tomasz, dzielnicowy z Rewiru Dzielnicowych Komendy Powiatowej Policji w Leżajsku, zmarł na Covid w listopadzie 2020 roku.
Mój mąż służył w policji 9 lat. Zmarł na COVID w wieku 39 lat. Osierocił dwie nasze córeczki. Uczył grać w piłkę moją córkę. Już nie zobaczy taty, który jej zawsze kibicował… już nigdy. Kochany, jak mam żyć teraz bez ciebie? Jak mówić dzieciom „tata umarł”? Na odejście bliskich nie można się przygotować. Śmierć przychodzi nagle i zostawia tylko ból. To moja historia – prawdziwa historia. Wirus zabił mi męża.
- mówi Katarzyna Czereba.
Po chwili pyta, skąd pewność, że pokonamy COVID? Skąd pewność, że go przeżyjemy? Wdowa zwraca uwagę, że wirus i związana z nią choroba może zabrać także osoby, które pozornie nie znajdują się nawet w grupie wysokiego ryzyka.
Chcesz zaryzykować? Chcesz sprawdzić, kto wygra ten pojedynek? Zagrać w tę śmiercionośną loterię? Co mogę powiedzieć… obyś nie miał takiej historii. Abyś nie miał takich świąt, jakie ja mam teraz. Wszystko zależy teraz od ciebie. Co teraz zrobisz? Zrób wszystko, abyś mógł się spotkać z rodziną za rok.
- mówi Katarzyna Czereba.
Bardzo mocne. Prawdziwa historia prawdziwej rodziny. Do refleksji. pic.twitter.com/fJOUrEf0Nj
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) March 30, 2021