Liczba przypadków koronawirusa w stanie Nowy Jork wzrosła w ciągu doby do 75795. Gubernator Andrew Cuomo przyznał, że Covid-19 jest bardziej niebezpieczny niż zakładano. Od poniedziałku rano w całym stanie zmarły 332 osoby, zwiększając liczbę ofiar śmiertelnych do 1550. „Wszyscy jesteśmy zaniepokojeni, wszyscy jesteśmy zmęczeni. Przez długi czas przychodzą złe wieści. Cały nasz styl życia został zakłócony. Każdy chce wiedzieć jedno, kiedy to się to skończy. Nikt nie wie" - mówił.
„Nie doceniliśmy tego wirusa. Jest mocniejszy, niebezpieczniejszy niż się spodziewaliśmy”
– ocenił Cuomo.
Z prawie 76 tys. zakażeń stan Nowy Jork stał się obecnie epicentrum Covid-19 na świecie. Wyprzedził chińską prowincję Hubei, która odnotowała 67801 potwierdzonych przypadków, odkąd wirus pojawił się tam w grudniu.
„Wszyscy jesteśmy zaniepokojeni, wszyscy jesteśmy zmęczeni. Przez długi czas przychodzą złe wieści. Cały nasz styl życia został zakłócony. Każdy chce wiedzieć jedno, kiedy to się to skończy. Nikt nie wie"
- powiedział Cuomo, dodając, że nie stanie się to wkrótce.
W ciągu nocy liczba potwierdzonych zakażeń w stanie Nowy Jork wzrosła o 14 proc. Według prognoz szczyt zakażeń nastąpi za 14 do 21 dni.
„Jeśli szczyt będzie za 14-21 dni, to po wejściu na niego trzeba zejść po drugiej stronie góry. Ureguluj swoje oczekiwania tak, abyś nie był rozczarowany każdego ranka, kiedy wstajesz”
– radził Cuomo.
Gubernator nazwał batalię z Covid-19 - wojną, jakiej wcześniej jeszcze nie było. W jego opinii wymaga to innego sposobu myślenia i przekształceń organizacyjnych.
Przekonywał, że pacjenci z COVID-19 potrzebują respiratorów na znacznie dłuższy czas, niż większość innych chorych, którzy doświadczają problemów z oddychaniem. „Im dłużej korzystasz z respiratora, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że z niego wyjdziesz” - zauważył.
Jak powtórzył, stan Nowy Jork potrzebuje tych urządzeń znacznie więcej. Zamówiono w Chinach 17 tys. respiratorów, każdy wartości 25 tys. dolarów.
Podczas konferencji prasowej w stolicy stanu Albany gubernator powiadomił, że wirusem zaraził się jego brat 49-letni Chris Cuomo, który sam poddał się izolacji. Jest on prezenterem programu, telewizji CNN Cuomo Prime Time. Kontynuuje pracę z domu.
„Wszyscy są narażeni na tego wirusa. Każdego traktuje jednakowo”
- powiedział gubernator, dodając, że brat jest zarazem jego największym przyjacielem. Jest on mocny, choć nie tak mocny jak sam myślał – zażartował. I nic mu się nie stanie - powiedział.
Gubernator wykorzystał chorobę brata, aby uwypuklić znaczenie nakazanego dystansu społecznego. Przypomniał, że dwa tygodnie temu sugerował w rozmowie z Chrisem, aby przebywająca u niego ich matka, powróciła do swojego domu, gdzie mieszka samotnie.
„Gdyby matka wciąż była u brata, mielibyśmy zupełnie inną sytuację, ponieważ istnieje duże prawdopodobieństwo, że ona zostałaby także zakażona. Wtedy stanęlibyśmy w obliczu innej sytuacji, niż tylko mój brat siedzący przez dwa tygodnie w piwnicy w domu”
– powiedział.
Cuomo wzywał ludzi do zachowania ostrożności, nawet jeśli oznacza to pozostawanie w izolacji przez długi czas. „Wiem! Cóż, jestem znudzony. Nudzę się!" – przyznał Cuomo, który mieszka obecnie sam.
Zapowiedział także, że zamierza przenieść pracowników służby zdrowia z niezapełnionych jeszcze szpitali w stanie Nowy Jork do przepełnionych i przeciążonych szpitali w mieście.