British Film Institute odrestaurował i udostępnił w internecie wyjątkowy, archiwalny film z 1919 roku. Trwająca 18 minut fabuła to nieme kino, które w założeniu tworzono, jako materiał instruktażowy w obliczu epidemii grypy hiszpanki. Internauci zwracają uwagę na uderzające podobieństwo działań podejmowanych ponad wiek temu w celu minimalizacji skali zagrożenia w kontekście pandemii koronawirusa.
Z opisu udostępnionego materiału dowiadujemy się, że film powstał na specjalne zlecenie brytyjskiego rządu i instytucji, która w późniejszym okresie stała się resortem zdrowia Wlk. Brytanii.
„Jego mocne przesłanie miało na celu szokowanie ludzi i konfrontację z ich lekceważącym stosunkiem wobec tej powszechnej choroby oraz podjęcie środków zapobiegawczych. W latach 1918-19 1918 r. Śmiertelna „hiszpańska grypa” spustoszyła Wielką Brytanię, pochłaniając prawie ćwierć miliona istnień ludzkich. W czasie kręcenia w samym Londynie co tydzień umierało około 2500 osób”.
- informuje British Film Institute.
Głównym bohaterem filmu jest mężczyzna, który pomimo wyraźnych objawów choroby (problemy z układem oddechowym) przychodzi do pracy, a następnie udaje się do teatru. W ten sposób doprowadza do rozprzestrzeniania się wirusa.
Brytyjski instytut filmowy zwraca uwagę na robiące wrażenie (zwłaszcza w tamtym czasie) zdjęcia mikroskopowe omawianych śmiercionośnych mikrobów, a także archiwalne nagrania z okolic londyńskiego West Endu.
Internauci zwracają uwagę na podobieństwo z pandemią koronawirusa. Na filmie widzimy na przykład, że wśród metod przeciwdziałania rozprzestrzeniania się epidemii również wykorzystywano maseczki ochronne oraz formy zachowania dystansu społecznego.
Warto odnotować, że na podobieństwo do epidemii sprzed ponad wieku zwracają również uwagę eksperci i epidemiolodzy. Przewodniczący Rady Ekspertów przy Rzeczniku Praw Pacjenta prof. Bolesław Samoliński przekonuje, że jeżeli na nowo nie opracujemy procedur działania, to we wrześniu służbie zdrowia może grozić paraliż spowodowany wystąpieniem drugiej fali epidemii koronawirusa.
Prof. Samoliński uważa, że wystąpienie drugiej fali epidemii COVID 19 jest wysoce prawdopodobne, co wynika z charakterystyki tego typu epidemii, które miały miejsce w przeszłości.
Druga fala epidemii uderza zwykle z większą siłą. Tak było w przypadku grypy hiszpanki w 1819 i w 1820 roku. Pierwszy rzut choroby, który miał miejsce wiosną był łagodny, a dopiero drugi - jesienny zebrał potężne żniwo. Podobnie może być z epidemią COVID 19.
- wyjaśnia specjalista.