Po atakach na punkty szczepień m.in. w Grodzisku Mazowieckim czy Zamościu, antyszczepionkowcy znów dali o sobie znać. Zniszczyli wiatę przystankową w pobliżu „szczepciobusa” - autobusu, w którym wykonuje się szczepienia przeciw Covid-19. Głos w sprawie zabrał prezes MPK Wrocław Krzysztof Balawejder.
"NIEszanowni antyszczepionkowcy. Każdy taki akt wandalizmu i tchórzostwa, jak ten z Leśnicy, jeszcze bardziej motywuje mnie i zespół do pracy przy szczepieniach przeciw covid19"
- napisał we wtorek na Facebooku Balawejder.
Udostępnił też fotografie, na których widać zniszczoną wiatę autobusową. Antyszczepionkowcy napisali, że po mieście jeździ "Bestiobus", który jest objawieniem z Apokalipsy św. Jana.
Prezes wrocławskiego MPK przekazał też, że zwrócił się do policji o zabezpieczenie kolejnych punktów szczepień na terenie Wrocławia. Za informację, kto jest odpowiedzialny za zdemolowanie wiaty, proponuje 4 tysięcy złotych z środów własnych.
„Ciemnota zawsze na końcu przegra z faktami, nauką i rozumem”
- konkluduje.
Mobilny punkt szczepień we Wrocławiu cieszy się sporym zainteresowaniem mieszkańców. Przez pierwsze cztery dni mobilnych szczepień - dawkę przyjęło blisko 700 osób, 19 lipca - było już 2 tys. osób, a 29 lipca - 3 tys.