- Zarzut fałszowania dokumentów usłyszał 59-letni mężczyzna, który chciał po raz trzeci zaszczepić się na COVID-19 - poinformowała rzecznik prasowy kaliskiej policji asp. Anna Jaworska-Wojnicz. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Dochodzenie – jak wyjaśniła rzecznik – jeszcze trwa, ponieważ policja oczekuje na opinię biegłego z zakresu grafologii. "Chcemy też przesłuchać osobę, za którą podejrzany się podał" – dodała Jaworska-Wojnicz.
Do zdarzenia doszło 3 czerwca w szpitalu w Sokołówce (powiat kaliski).
Mieszkaniec powiatu śremskiego przyjechał do oddalonego o 110 km szpitala, żeby zaczepić się na COVID-19.
Koordynator szczepień w Sokołówce z ramienia Starostwa Powiatowego w Kaliszu Wioletta Przybylska powiedziała wówczas, że zwróciła szczególną uwagę na mężczyznę, ponieważ wyglądał na starszego, niż wynikało to z danych podanych w formularzu.
"Poprosiłam go o dowód osobisty w celu zweryfikowania danych. Wtedy powiedział, że dokumenty zostawił w samochodzie; później tłumaczył, że zapomniał ich zabrać z domu. Nie potrafił też podać numeru PESEL osoby wpisanej w dokumencie"
– powiedziała.
Personel punktu szczepień postanowił wezwać policję.
"Próbował nas odwieść od tego, twierdząc, że jest lekarzem i chciał przyjąć trzecią dawkę. Według nas, jako lekarz, mógł w inny sposób ją otrzymać" – mówiła Przybylska.
Okazało się, że mężczyzna ma 59 lat, a w dokumentach potrzebnych do szczepienia wpisane były dane mężczyzny urodzonego w 1985 roku, a więc młodszego o 23 lata.
Policja usiłuje ustalić miejsce pobytu mężczyzny, za którego podał się 59-latek.
"Jest to osoba spoza terenu działania kaliskiej policji. Na razie okazało się, że nie przebywa pod wskazanym adresem i policjantom jeszcze nie udało się namierzyć mężczyzny"
– poinformowała Jaworska-Wojnicz.
59-latkowi grozi do 5 lat więzienia.