Dyrektor amerykańskiego Krajowego Instytutu ds. Alergii i Chorób Zakaźnych ostrzega, że powrót do normalności po wprowadzeniu szczepionki na COVID-19 nie będzie natychmiastowy, a sama szczepionka niczym dotknięcie czarodziejskiej różdżki nie zakończy problemów związanych z pandemią. Anthony Fauci zwraca uwagę, że ponieważ szczepionka nie będzie w stu procentach skuteczna, nawet zaszczepieni powinni nadal nosić maseczki. Ekspert przekonuje, że proces powrotu do dawnego stylu życia będzie stopniowy i długotrwały.
W rozmowie z CNN Fauci stwierdził, że Amerykanie mogą oczekiwać, iż dopiero w drugim lub trzecim kwartale 2021 roku „zaczną zbliżać się do pewnego stopnia normalności”.
To nie będzie jak włączenie światła (...). To będzie stopniowe przywracanie normalności w miarę upływu tygodni i miesięcy.
- ocenił.
Najbardziej znany obecnie doktor w USA uznał, że nawet przy powszechnym szczepieniu ważne będzie dalsze noszenie maseczek oraz dezynfekowanie rąk.
Nie możemy porzucić podstawowych środków.
- ostrzegł, podkreślając, że nawet najlepsze szczepionki nie będą w stu procentach skuteczne.
Sytuacja epidemiczna w USA znacznie pogorszyła się w ubiegłym tygodniu. Koronawirus w Stanach Zjednoczonych rozprzestrzenia się w najszybszym tempie od zdiagnozowania pierwszego przypadku 20 stycznia w stanie Waszyngton. Od piątku do niedzieli w USA wykryto co najmniej 481 tys. nowych przypadków SARS-CoV-2, a w tydzień ponad milion. W piątek pobito dobowy rekord - 177 tys.
Próbując zmniejszyć tempo przyrostów, gubernatorzy wprowadzają nowe restrykcje. Zgodnie z przypuszczaniami wysoka liczba nowych przypadków skutkować będą w ciągu kilku dni przeciążeniem szpitali, które w niektórych stanach działają już na granicy możliwości.
W Michigan gubernator Gretchen Whitmer ogłosiła nowe ograniczenia. W barach i restauracjach nie można spożywać posiłków wewnątrz lokali. Kasyna i kina będą zamknięte. Chociaż siłownie mogą być otwarte, to zajęcia grupowe są zabronione. Szkoły średnie i uczelnie muszą prowadzić wszystkie zajęcia zdalnie.
Wstępne wyniki badań klinicznych szczepionki przeciw koronawirusowi Moderny wykazały skuteczność na poziomie 94,5 proc. - podała w poniedziałek ta amerykańska firma. Nie stwierdzono też znaczących uwag dotyczących bezpieczeństwa środka.
Moderna jest drugą zachodnią firmą, która opublikowała wstępne wyniki trzeciej fazy badań klinicznych. Wcześniej zrobiły to firmy BioNTech i Pfizer, które oszacowały skuteczność wspólnej szczepionki na ponad 90 proc. Oba środki to szczepionki nowej generacji mRNA, będące pierwszymi w swoim rodzaju.
Obie szczepionki wymagają transportu i przechowywania w bardzo niskich temperaturach - w przypadku preparatu Moderny, jest to minus 20 stopni Celsjusza. Jak jednak podała firma, szczepionka może być używana do 30 dni po rozmrożeniu przechowywana w lodówce, podczas gdy w przypadku Pfizer/BioNTech okres ten wynosi 5 dni.