W tym trudnym czasie nikt nie powinien być bierny. Dlatego wykorzystujemy swoje zasoby i staramy się docierać z naszą pomocą do miejsc, gdzie jest ona najbardziej potrzebna – tłumaczy Paweł Jan Majewski, prezes zarządu Grupy LOTOS S.A.
– Środki przekazaliśmy już m.in. wszystkim szpitalom zakaźnym. Jesteśmy świadomi, że medycy potrzebują wsparcia, ale nie możemy też zapominać o słowach podziękowania za to, co robią w tym trudnym czasie
- dodaje prezes.
We wtorek 14 kwietnia o godzinie 9.57 na warszawskim lotnisku wylądował Antonow An-225 Mrija, największy transportowy samolot świata. Na swoim pokładzie przywiózł z Chin sprzęt medyczny, który na zlecenie polskiego rządu pozyskała Grupa LOTOS razem z KGHM Polska Miedź. Realizacja tak dużej operacji w rekordowo krótkim czasie była możliwa dzięki ogromnemu wysiłkowi organizacyjnemu i wsparciu Prezydenta Andrzeja Dudy, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Ministerstwa Aktywów Państwowych i Ambasady RP w Pekinie.
An-225 Mrija/fot. LOTOS/mat.pras.
Nie wszystko udało się pomieścić w tym jednym transporcie. Dlatego w drugiej połowie kwietnia do Polski dotrze pozostały ładunek. Dzięki zaangażowaniu pracowników LOTOSU udało się łącznie zakupić około pół miliona kombinezonów ochronnych, kilkaset tysięcy przyłbic i osłon na stopy. To rzeczy tak bardzo potrzebne teraz w polskich szpitalach.
W połowie marca Grupa LOTOS za pośrednictwem swojej fundacji przekazała 5 mln zł na walkę z koronawirusem. Zakupiony dzięki tym środkom specjalistyczny sprzęt medyczny dociera już do objętych wsparciem 4 placówek z województw pomorskiego i zachodniopomorskiego. Uniwersyteckie Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni jeszcze przed Wielkanocą odebrało 3 łóżka do intensywnej terapii z materacami przeciwodleżynowymi, a także aparat USG.
Łóżka do intensywnej terapii dotarły do szpitala w Gdynii/fot. LOTOS/mat.pras.
Wcześniej do Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie trafiło 48 łóżek z szafkami i materacami przeciwodleżynowymi, a także urządzenie do dezynfekcji powietrza z użyciem plazmy. Teraz lekarze szczecińskiego szpitala czekają na kolejną dostawę.
– Dzięki wielkiej pomocy Grupy LOTOS udało nam się kupić ambulans, który przyjedzie 1 maja. Będzie to nieocenione wsparcie dla naszego zespołu, który z determinacją i oddaniem walczy o zdrowie wszystkich pacjentów
– tłumaczy Natalia Andruczyk, rzecznik szczecińskiego szpitala.
– Wspólnie z Fundacją LOTOS ustaliliśmy, że pozostałe środki przeznaczymy na zakup 5 respiratorów. Dziękujemy za gest solidarności w trudnym czasie pandemii. Każda pomoc jest dla nas na wagę złota
– dodaje Natalia Andruczyk.
W ramach środków od Fundacji LOTOS zakupiono też komorę BIO-BAG, służącą do transportu chorych dla Szpitala Wojewódzkiego im. Mikołaja Kopernika w Koszalinie, oraz 8 kardiomonitorów, moduł EEG i wózek akumulatorowy do przewozu odpadów skażonych dla 7. Szpitala Marynarki Wojennej z Przychodnią SPZOZ w Gdańsku.
Cały czas bez zakłóceń pracuje nie tylko rafineria w Gdańsku, ale również ponad 500 stacji paliw LOTOS na terenie całego kraju. Koncern dba o bieżące wyposażenie obiektów w niezbędne środki zabezpieczające. Dzięki temu wszystkie stacje koncernu pozostają dostępne dla klientów. Kierowcy mogą korzystać z usług gastronomicznych sprzedawanych na wynos – napić się kawy czy zjeść ulubioną przekąskę.
Na bieżąco wprowadzane są też procedury zgodne z rozporządzaniami i wymogami Ministerstwa Zdrowia. Niektóre zalecenia firma wdrażała nawet zanim obligowały ją do tego przepisy. Jednak ważniejsze niż regulacje jest zaangażowanie i odpowiedzialna postawa pracowników stacji paliw. Najlepiej świadczy o tym przykład ze stacji LOTOSU przy ul. Kiełczowskiej we Wrocławiu.
Sytuację z końca marca opisuje Hubert Chachuła.
– Do okienka kasowego pod¬szedł mężczyzna, trzymając się za klatkę piersiową w okolicy serca. Niemal natychmiast wybiegłem na zewnątrz. Klientowi ciężko było ustać, musiał się podpierać. Poprosiłem koleżankę, żeby zadzwoniła na pogotowie. Mężczyzna z minuty na minutę czuł się coraz słabiej. Posadziłem go na ziemi i ułożyłem w pozycji bezpiecznej. Kiedy zaczął tracić oddech rozpocząłem resuscytację. W tamtej chwili nie myślałem się o niczym innym, tylko o potrzebie ratowania życia ludzkiego
- relacjonuje.
Hubert Chachuła/fot. LOTOS/mat.pras.
Gdy zespół pogotowia ratunkowego dotarł na miejsce, klient był już przytomny. Nie ma wątpliwości, że zawdzięcza swoje życie szybkiej reakcji pracownika stacji. W trakcie przeprowadzonej diagnostyki nie stwierdzono u niego zakażenia koronawirusem. Dzięki takiej załodze na stacjach LOTOSU każdy może czuć się bezpiecznie.
Na początku kwietnia Grupa LOTOS rozpoczęła w mediach społecznościowych akcję #wDomuTezJestNAJ, która ma wesprzeć wszystkich Polaków pozostających obecnie w swoich czterech ścianach. Śledząc posty z powyższym hasztagiem można bez wychodzenia z domu spotykać się m.in. z kierowcą rajdowym Kajetanem Kajetanowiczem, polskimi skoczkami narciarskimi, tenisistą Hubertem Hurkaczem czy popularyzatorem nauki Tomaszem Rożkiem.
Grafika/fot. LOTOS/mat.pras.
Kampania zakłada wydarzenia kulturalne i naukowe udostępniane online. Przewidziane są również konkursy z nagrodami, materiały wideo stworzone przez ambasadorów marki LOTOS oraz zaproszonych do akcji gości, streaming oraz gry online na żywo.