Ronnie O'Sullivan ma nadzieję, że organizatorzy rozpoczętego w sobotę czempionatu globu zapewnią snookerzystom ochronę przed "nadmiernie podekscytowanymi" kibicami. Mimo pandemii COVID-19 w angielskim Sheffield zezwolono na obecność publiczności. Sześciokrotny mistrz świata po raz kolejny wyraził swoje obawy wynikającego z ryzyka zakażenia zawodników przez fanów.
Mistrzostwa świata w snookerze to jedna z imprez pilotażowych z programu brytyjskiego rządu, który ma pomóc w ocenie, czy większe zgromadzenia mogą odbywać się w zamkniętych pomieszczeniach.
Wszyscy kibice, którzy chcą wziąć udział w kończącej się 3 maja imprezie, muszą poddać się testowi pod kątem COVID-19 przed pojawieniem się na trybunach oraz pięć dni później. Zdaniem O'Sullivana organizatorzy w tej sytuacji powinni szczególnie zadbać o bezpieczeństwo zawodników.
Jesteś tutaj, aby wykonać swoją pracę. Pierwszą rzeczą jest pomyślne przejście badania pod kątem COVID-19. Jeśli tego nie zrobisz, to nie możesz grać, więc jako sportowcy nie możemy pracować, jeśli zachorujemy
- zaznaczył cytowany przez BBC słynny Anglik, który szósty tytuł wywalczył w ubiegłym roku.
Jak zapewnił O'Sullivan, nie chodzi mu o to, że nie chce mieć styczności z fanami. Chociaż podobne obawy zgłaszał na poprzednich mistrzostwach.
To po prostu kwestia tego, że nie chcę wycofać się z turnieju. Miejmy nadzieję, że światowa federacja zapewni graczom pewną ochronę i nie będziemy musieli odpierać nadmiernie podekscytowanych fanów lub kogoś, kto mógł wypić drinka i będzie chciał wkroczyć w naszą przestrzeń.
W sobotę O'Sullivan udanie zainaugurował udział w imprezie, pokonując swojego rodaka Marka Joyce'a 10:4.