Rząd ogłosił wczoraj plan zdejmowania obostrzeń sanitarnych w Polsce. Epidemiolodzy i specjaliści ds. chorób zakaźnych dobrze oceniają ten ruch, ale jednocześnie wskazują, że trzeba bacznie obserwować wskaźniki epidemiczne. - Poczekajmy z tydzień, do ok. 10 maja. Jeżeli nie będzie wzrostu zakażeń, plan ten można będzie wdrożyć - ocenił prof. Robert Flisiak.
Z optymizmem dotyczącym obluzowania obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa należy wstrzymać się do 10 maja - powiedział PAP prof. Robert Flisiak. W jego ocenie zachorowania mogą wzrosnąć w skutek powrotu dzieci do szkół i nieodpowiedzialnych zachowań w czasie majówki.
Premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski zaprezentowali w środę kalendarz luzowania obostrzeń epidemicznych na cały maj.
- Jest bardzo duży optymizm. Media pieją o obluzowaniach - zwykle jestem optymistyczny, ale studzę nieco nastroje - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych prof. Robert Flisiak.
- Poczekajmy, co się wydarzy po długim weekendzie. Poczekajmy z tydzień, do ok. 10 maja. Jeżeli nie będzie wzrostu zakażeń, plan ten można będzie wdrożyć
- dodał. Prof. Flisiak podkreślił, że przedstawione przez premiera rekomendacje to jednak plan i może ulec on pewnym modyfikacjom.
- 10 maja będziemy widzieć, czy jest on do zrealizowania, czy też trzeba będzie go zmodyfikować
- dodał.
Pytany o to, dlaczego data 10 maja jest tak ważna, wskazał na powrót części dzieci do szkół i majówkę. A w takich okolicznościach może dojść do wzrostu liczby zakażeń.
Przypomniał, że był za innym rozwiązaniem dotyczącym powrotu dzieci do szkół. Prof. Flisiak chciał, aby szkoły były otwierane w poszczególnych powiatach, a nie w całej Polsce.
- Wtedy kontrola epidemii jest o wiele łatwiejsza - powiedział.
Według prof. Flisiaka planu obluzowań nie ogłoszono za szybko.
- Bardzo dobrze, że plan został ogłoszony i z tego, co wiem, podczas konferencji wybrzmiało, że trzeba pamiętać, że jeśli nastąpi wzrost zakażeń to trzeba będzie cofnąć się znowu o krok. Oby tylko krok - zaznaczył.
Pytany o inne, potencjalnie niebezpieczne aktywności i branże pod kątem roznoszenia koronawirusa wskazał siłownie i wesela.
Od 15 maja rząd planuje zniesienie obowiązku noszenia maseczek na otwartej przestrzeni (przy zachowaniu dystansu 1,5 m), jeśli poniżej 15 spadnie wskaźnik zakażeń na 100 tys. osób. Bez zmian pozostanie obowiązek zakrywania w pomieszczeniach maseczką nosa i ust.
- Patrzę na to życzliwie, bo to jest dobry pomysł
– ocenił prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski. Wskazał, że aby zniesienie tego obowiązku było możliwe, liczba zakażeń w całej Polsce musiałaby opaść poniżej 5 tys. dziennie. W ocenie doktora Sutkowskiego jest to realne.
Dr Sutkowski dodał, że zakażenia w okolicach 15 na 100 tys. to już nie jest duża liczba.
- Wtedy współczynnik R, czyli przeciętnej liczby osób, jaką zakaża pojedynczy zakażony, jest znacznie poniżej 0,3 – to są takie wskaźniki, które mówią już o wygaszaniu pandemii
– zaznaczył.
Dr Sutkowski zapytany o to, jak długo będzie obowiązywał obowiązek noszenia maseczek w pomieszczeniach, podkreślił, że nie jest to do końca jasne.
- To za długa perspektywa, by powiedzieć o tym wprost – podkreślił dr Sutkowski.
Z informacji, które znajdują się na stronie gov.pl wynika, że od 1 maja w całej Polsce będą obowiązywać jednolite zasady bezpieczeństwa. Od 1 maja otwarte będą salony fryzjerskie i kosmetyczne; od 4 maja - galerie sztuki i muzea, sklepy budowlane, meblowe, galerie handlowe. 8 maja otworzą się hotele. 15 maja planowane jest zniesienie obowiązku noszenia maseczek w przestrzeni otwartej. Sporo obostrzeń ma być poluzowanych od 29 maja. Wtedy m.in. mają być otwarte restauracje, kina, teatry, szkoły podstawowe i średnie. We wszystkich wymienionych miejscach obowiązywać będzie ścisły rygor sanitarny, będą też ograniczenia dotyczące liczby osób, np. w kinach czy w restauracjach.
"W ostatnim czasie obserwujemy spadek dziennej liczby zachorowań. Jeśli ta tendencja będzie się utrzymywała – w maju restrykcje będą stopniowo łagodzone. Nie oznacza to jednak, że pokonaliśmy koronawirusa. Walka trwa. Dlatego pomimo znoszenia obostrzeń, pamiętaj o zasadach bezpieczeństwa!" - podkreślono w serwisie gov.pl.