Olendrzyński wyjaśnił, że w ubiegłym tygodniu obecność koronawirusa zdiagnozowano u sześciu pielęgniarek i jednej salowej. "Dwie kolejne salowe miały wynik wątpliwy, wykonano zostały następne testy, czekamy na wyniki" – powiedział dyrektor. Lekarze poddani badaniom mieli wyniki ujemne.
Testy wykonane hospitalizowanym na kardiologii w ośmiu przypadkach dały wynik dodatni. Trafili do tzw. szpitali jednoimiennych, przygotowanych tylko dla chorych z koronawirusem.
Dyrektor podkreślił, że zgodnie z procedurami, pacjenci ci podczas przyjmowania do szpitala mieli wykonane badania na obecność koronawirusa. Dały one wynik negatywne. Wyjaśnił, że musiały być wykonane w czasie od chwili zakażenia do możliwości wykrycia tego zakażenia.
Oddział kardiologii został zamknięty. Jest poddany dezynfekcji. Pozostałych trzech pacjentów, u których nie wykryto koronawirusa przeniesiono na oddział wewnętrzny szpitala. Jeden z pacjentów z wynikiem wątpliwym jest w izolatce. Czeka na kolejne wyniki badań. Wstrzymano przyjęcie na kardiologię.
Olendrzyński przypomniał, że przed ponad dwoma tygodniami koronawirusa wykryto u lekarza i pielęgniarki z OIOM-u. Prace oddziału zostały wstrzymane na kilka dni. Obecnie OIOM, podobnie jak pozostałe (poza kardiologią) oddziały działają normalnie.
Według danych Ministerstwa Zdrowia łącznie zdiagnozowano 7049 przypadków pacjentów z koronawirusem, 251 z nich zmarło.