- Ci młodzi ludzie tworzą ogromne zagrożenie dla życia, dla swoich rodziców i dla swoich dziadków. (...) Ja jestem otwarty na to, żeby doprecyzować, żeby uzgodnić, żeby postąpić w taki sposób, który w pełni uspokoi ogromną większość osób protestujących - powiedział premier Morawiecki, odnosząc się do pytania naszego reportera dot. trwających w Polsce protestów.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, przedstawiono informację ws. funkcjonowania cmentarzy w Dniu Wszystkich Świętych, zasad pracy biurowej oraz dalszych obostrzeń. W konferencji wziął udział także Główny Doradca Prezesa Rady Ministrów ds. COVID-19 prof. Andrzej Horban.
Reporter Niezalezna.pl próbował wyjaśnić kwestie związane z trwającymi w Polsce od kilku dni demonstracjami.
- Przywołał pan premier opinię lekarza, który brutalnie odniósł się do obecności seniorów na cmentarzach. Równie brutalnie pytam zatem, czy obowiązujące dziś obostrzenia mają jakiekolwiek szanse spełnić założony cel w sytuacji, gdy w ostatnich dniach w całej Polsce organizują się wielotysięczne demonstracje? Pan prezydent Andrzej Duda przedstawił projekt ustawy, choć wydaje się, że demonstrujący nie zamierzają rezygnować z wyjść na ulice
– spytał nasz reporter.
W odpowiedzi usłyszeliśmy, że to właśnie na rządzących spoczywa odpowiedzialność podejmowania właściwych decyzji "w danych realiach".
- W tych realiach w których się poruszamy dzisiaj, w ostatnich kilku dniach, podkreślamy ogromne zagrożenie epidemiczne, które jest tworzone poprzez te protesty. Młodzi ludzie w ogromnej większości nie ucierpią na zdrowiu i na życiu, choć i tam przecież coraz częściej pojawiają się przypadki zgonów
- powiedział premier.
- Ci młodzi ludzie tworzą ogromne zagrożenie dla życia, dla swoich rodziców i dla swoich dziadków. Dlatego m.in. ten apel. Ale także ten apel wynika właśnie z tej oferty, którą pan prezydent położył na stole - z otwartymi rękami, z rękami gotowymi do współpracy, z głową otwartą na dialog. Ja również jak najbardziej jestem otwarty na to, żeby doprecyzować, żeby uzgodnić, żeby postąpić w taki sposób, który w pełni uspokoi ogromną większość osób protestujących, które czuły pewne zagrożenie, czy niepokój w związku z nową sytuacją, która zaistniała
- ocenił szef rządu.