Nie tylko w Hiszpanii odnotowano dziś gwałtowny wzrost liczby osób chorych na koronawirusa. Do dziś nosicielstwo koronawirusa potwierdzono w Szwajcarii u 210 osób - poinformował dyrektor departamentu chorób zakaźnych federalnego ministerstwa zdrowia Daniel Koch. Jeszcze wczoraj wieczorem było ich 87.
Dziś przed południem aktualna informacja na stronie internetowej ministerstwa mówiła o 181 potwierdzonych przypadkach. W czwartek w Szwajcarii odnotowano pierwszą śmiertelną ofiarę koronawirusa, którą stała się przebywająca od wtorku w szpitalu w Lozannie 74-letnia mieszkanka kantonu Vaud. Kobieta ta cierpiała także na inne schorzenia. Trzy inne zarażone koronawirusem osoby już wyzdrowiały.
Jak pisał portal niezalezna.pl, podobnie gwałtownie wirus rozpowszechnił się w ciągu jednego dnia w Hiszpanii.
Według Kocha Szwajcaria znajduje się „na skraju fali epidemicznej”. Koronawirus zaatakował już większość kantonów, wolne od niego są tylko graniczące ze sobą kantony Glarus, Uri, Obwalden i Nidwalden oraz kantony Appenzell-Innerrhoden i Szafuza.
Do dziś po południu kantonalne laboratoria przebadały na obecność koronawirusa z wynikiem negatywnym próbki pobrane od ponad 3,5 tys. ludzi. Nieznaną liczbę osób poddano kwarantannie w ich własnych domach.
W poniedziałek w wielu regionach Szwajcarii po zimowych feriach zostanie wznowiona nauka w szkołach. Koch ostrzegł, że ich ewentualne zamykanie spowoduje przejmowanie opieki nad dziećmi przez dziadków, czyli osoby z grupy podwyższonego ryzyka.
Od tygodnia w Szwajcarii obowiązuje zakaz organizowania publicznych imprez gromadzących więcej niż tysiąc uczestników.