Na konferencji prasowej w ambasadzie Yao zaznaczył, że jej przedstawiciele otrzymują sygnały o nieprzychylnych aktach wobec obywateli ChRL rezydujących w Hiszpanii.
- Wrogiem jest koronawirus, a nie Chińczycy. ChRL czyni wszystko, aby powstrzymać rozwój zachorowań
- podkreślił dyplomata.
Dziś po południu rząd Hiszpanii powołał do życia międzyresortowy zespół odpowiedzialny za walkę z koronawirusem. Do jego zadań należą m.in. działania prewencyjne w związku z ryzykiem epidemii oraz uświadamianie społeczeństwa o zagrożeniu, walka z dezinformacją, a także aktami nieprzychylnymi wobec 200 tys. mieszkających w Hiszpanii Chińczyków.
- Głównym zadaniem międzyresortowego zespołu będzie analizowanie poziomu zagrożenia koronawirusem dla zdrowia publicznego Hiszpanii. Jego członkowie będą się w tym celu spotykać na codziennych naradach
- poinformowało wdziś hiszpańskie ministerstwo zdrowia.
Z danych resortu zdrowia wynika, że we wtorek wieczorem na terenie Hiszpanii objętych obserwacją medyczną z powodu koronawirusa było 21 osób.
Jedyny przypadek zakażenia potwierdzony dotychczas w tym kraju dotyczy niemieckiego turysty przebywającego w szpitalu na kanaryjskiej wyspie La Gomera. Regionalne służby medyczne twierdzą, że u chorego pacjenta dotychczas nie stwierdzono „silnych objawów koronawirusa”.
Po piątkowej informacji o pierwszym zakażonym koronawirusem w hiszpańskich aptekach nastąpił drastyczny wzrost liczby sprzedawanych masek. Według dziennika „AS” od piątku do poniedziałku ich sprzedaż wzrosła o ponad 60 razy.
W piątek wieczorem na podmadryckim lotnisku Torrejon de Ardoz wylądował samolot z 26 obywatelami państw UE, w tym 19 Hiszpanami, którzy rezydowali wcześniej w chińskim mieście Wuhan, gdzie wybuchła epidemia koronawirusa. U żadnego z nich nie stwierdzono dotychczas zakażenia.