Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Koronawirus zatrzyma najbliższą sesję PE? „Nic by się nie stało, gdyby Parlament został zamknięty”

Na mój gust naprawdę nic by się nie stało, gdyby instytucje europejskie zminimalizowały działalność na czas szerzenia się koronawirusa, a sam Parlament Europejski zostałby zamknięty na tydzień bądź dwa - ocenił w rozmowie z portalem Niezalezna.pl przewodniczący EKR Ryszard Legutko, pytany o decyzję ws. zorganizowania sesji PE w Brukseli. Ta -z uwagi na liczne przypadki koronawirusa we Francji- nie odbędzie się w Strasburgu.

Ryszard Legutko / fot. Filip Blazejowski/Gazeta Polska

Podczas czwartkowej konferencji przewodniczących PE podjęto decyzję, że posiedzenie eurodeputowanych będzie miało miejsce jak zwykle we Francji. Spowodowało to jednak niezadowolenie części eurodeputowanych, z uwagi na epidemię koronawirusa. Niedługo później list do Sassolego (przewodniczący PE -red.) wystosowali europosłowie Ryszard Legutko oraz Raffaele Fitto. Wskazali w nim, że w Brukseli jest cała potrzebna infrastruktura, by przeprowadzić sesję. Ostatecznie Włoch zmienił wcześniejszą decyzję pod wpływem informacji od służb medycznych i deputowani nie będą musieli jechać do Francji.

Jak wynika z nieoficjalnych informacji, zaplanowana na ten tydzień sesja Parlamentu Europejskiego została skrócona. Ma potrwać tylko do wtorku, a posiedzenia w środę i czwartek mają być odwołane.

- Pan Sassoli upierał się, że sesja musi się odbyć w Strasburgu, bo to wynika z traktatów. Niedługo po wysłanym liście przewodniczący Parlamentu Europejskiego zdecydował, że sesja odbędzie się w Brukseli. To wynikało prawdopodobnie z niepokojących sygnałów, jakie otrzymał z Francji. Tam sytuacja konsekwentnie się pogarsza

- wskazał w rozmowie z naszym portalem europoseł Legutko.

- Cały czas analizowana jest okoliczność zamknięcia Parlamentu Europejskiego - to opcja ostateczna. Na dzień dzisiejszy myślę, że do tego nie dojdzie.Sytuacja jest jednak dynamiczna więc nie można tego wykluczyć - ocenił polityk.

Dodał, że „podczas tych sesji dzieje się zazwyczaj bardzo wiele, a więc program spotkań zostanie zminimalizowany; poruszone zostaną wyłącznie kwestie najważniejsze”.

Przewodniczący EKR wprost stwierdził, że „nic by się nie stało, gdyby Parlament Europejski został zamknięty, najpierw na tydzień, a później -w zależności od sytuacji- mogłoby być to przedłużone”. - Europosłowie cały czas się przemieszczają. W instytucjach unijnych w Brukseli na co dzień panuje prawdziwy „młyn” - jest tam mnóstwo ludzi, którzy pozostają ze sobą w kontakcie. Później rozjeżdżają się do swoich krajów - mówił w rozmowie z naszym portalem.

- Na mój gust naprawdę nic by się nie stało, gdyby instytucje europejskie zminimalizowały działalność na czas szerzenia się koronawirusa, a sam Parlament Europejski zostałby zamknięty na tydzień bądź dwa

powtórzył.

Odnosząc się do przepisów regulujących sesje PE wskazał, że „traktaty mówią tylko tyle, że ma się odbyć 12 sesji w Strasburgu”. - Czy te sesje mają się odbywać również w sytuacji zagrożenia życia? Tego już zapisy nie przewidują. Myślę, że w obecnej sytuacji nie musimy podchodzić do tego aż tak rygorystycznie - podkreślił Legutko.

- Francja za wszelką cenę chce utrzymać symbol Unii Europejskiej u siebie, na swoim terytorium. Bronią się wszelkimi środkami prawnymi, aby nie uszczuplić tej obecności Strasburga w życiu UE

- podsumował europoseł Prawa i Sprawiedliwości.


Szef Rady Europejskiej Charles Michel zapowiedział dziś zorganizowanie "wkrótce" telekonferencji przywódców unijnych w celu omówienia skoordynowanej odpowiedzi UE na epidemię koronawirusa. Anonimowy urzędnik unijny powiedział, że telekonferencja odbędzie się najpewniej we wtorek.

[polecamhttps://niezalezna.pl/315108-telekonferencja-unijnych-przywodcow-bedzie-skoordynowana-odpowiedz-na-koronawirusa]

Udział we wtorkowej telekonferencji potwierdził już prezydent Francji Emmanuel Macron - powiedział agencji Reutera przedstawiciel Pałacu Elizejskiego. Z nieoficjalnych informacji wynika, że to Macron wnioskował o spotkanie.

Przypadki koronawirusa stwierdzono wśród pracowników Rady UE, pierwszy przypadek wykryto również w NATO. Rzeczniczka NATO poinformowała dziś, że kwatera główna Sojuszu w Brukseli zawiesiła wizyty w swoim budynku.

 

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Ryszard Legutko #Parlament Europejski #PE #UE #koronawirus #sesja Parlamentu Europejskiego

redakcja