Papież Franciszek podczas dzisiejszej mszy w Watykanie modlił się za chorych i za rodziny, których życie zmieniło się z powodu pandemii koronawirusa. Zauważył, że wspólne przebywanie w domu powinno być okazją do ponownego odnalezienia miłości.
Była to kolejna msza w kaplicy Domu Świętej Marty, którą papież odprawił bez udziału wiernych, by nie dopuścić do szerzenia się wirusa.
- Módlmy się dalej za chorych. A ja myślę też o rodzinach zamkniętych w domu
- powiedział we wprowadzeniu do mszy.
Nawiązując do obowiązującego we Włoszech zakazu wychodzenia z domu bez ważnych powodów i wstrzymania lekcji w szkołach, Franciszek mówił: "Dzieci nie chodzą do szkoły, może i rodzice nie mogą wychodzić, niektórzy mają kwarantannę".
- Niech Pan pomoże im odkryć nowe sposoby, nowe wyrazy miłości, wspólnego życia w tej nowej sytuacji. To piękna okazja do tego, by odnaleźć na nowo uczucia w rodzinie dzięki kreatywności. Módlmy się o to, aby relacje w rodzinach w tym momencie rozkwitały zawsze na dobre
- dodał papież.