Wariant Delta okazał się szczególnie zakaźny dla dzieci. Dlatego obawiam się, że Omikron może być jeszcze bardziej niebezpieczny dla najmłodszych i doprowadzić do całkowitej zajętości łóżek – powiedziała mediom dr Lidia Stopyra, ordynator Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie.
"Każdego dnia przyjmujemy pięcioro-dziesięcioro dzieci zakażonych koronawirusem. W tej chwili, że nie ma u nas żadnego przypadku dziecka zakażonego Omikronem. Z uwagi na to, że dzieci miały przerwę w nauce stacjonarnej przez blisko trzy tygodnie, tych zakażeń w tej grupie jest obecnie mniej. W szpitalu mamy jeszcze wolne miejsca. Baza łóżkowa jest zabezpieczona. Spodziewamy się jednak, że w najbliższym czasie znacznie wzrośnie liczba zakażeń koronawirusem. Najgorsze dopiero przed nami, bo zbliża się okres szczególnie zakaźny dla dzieci" - wskazała dr Stopyra.
Podkreśliła, że dzieci równie mocno "roznoszą chorobę”, co dorośli. "Jest to grupa szczególnie spontaniczna, niezwykle trudno jest utrzymać reżim sanitarny w szkole (noszenie maseczek, zachowanie dystansu). Poza tym jest to grupa, która bardzo transmituje wirusa, a jest mało wyszczepiona. Dopiero trzy tygodnie temu ruszyły szczepienia dzieci powyżej 5. roku życia, przed nimi więc jeszcze podanie drugiej dawki preparatu" - tłumaczyła.
Specjalistka zwróciła uwagę, że koronawirus okazał się bardzo zakaźny także dla najmłodszych. "Szczególnie zakaźna dla dzieci okazała się Delta. Dlatego obawiam się, że Omikron może być jeszcze bardziej niebezpieczny dla dzieci i spowodować ogromny wzrost zakażeń" – stwierdziła pediatra.
Wskazała także na jeszcze jeden czynnik, który w najbliższym czasie będzie miał wpływ na wzrost hospitalizacji. "Nie mieliśmy tak naprawdę w tym sezonie jeszcze grypy. Rok temu infekcje grypowe zanikły z powodu lockdownu, a zanim wybuchła pandemia Covid-19, w okresie od stycznia do marca dochodziło do największej zachorowalności właśnie na grypę. Zajęte były wówczas wszystkie oddziały pediatryczne. Teraz, kiedy dodatkowo mamy wysoką zakaźność koronawirusa, niestety prognozy dla dzieci nie są optymistyczne. Liczba zakażeń będzie olbrzymia" - powiedziała dr Stopyra.
"Nie jesteśmy już w stanie powstrzymać tego, co się stało. Nie zahamujemy drastycznego wzrostu zakażeń, który nastąpi. Sytuacja w szpitalach może być dramatyczna i dotyczy to całego społeczeństwa" - dodała.