Gubernator Kalifornii Gavin Newsom oraz burmistrz Los Angeles Eric Garcetti powitali amerykański okręt szpitalny, który zacumował w porcie San Pedro. „Okręt jest w pełni wyposażony w sprzęt medyczny oraz gotowy na przyjęcie pacjentów” - powiedział Gavin Newsom.
„Jest to strefa wolna od koronavirusa, ponieważ na tym statku będą leczeni tylko pacjenci, którzy nie są zarażeni COVID-19. Załoga jest przebadana oraz obowiązuję ją specjalny protokół w kwestii poruszania się, szczególnie na zewnątrz statku” - podał Newsom.
Jak podaje nasza korespondentka z USA, burmistrz Los Angeles Eric Garcetii podziękował tym, którzy przyczynili się do tego, że okręt został wysłany do Los Angeles.
„Dziękuje prezydentowi Donaldowi Trumpowi, gubernatorowi, załodze oraz wszystkim, którzy brali udział w oddelegowaniu szpitala marynarki wojennej do portu San Pedro”
- mówił Garcetti.
Eric Garcetti służył w marynarce wojennej. Przypomniał o tym w swoim wystąpieniu. Zapewnił, że solidaryzuje się z załogą okrętu. Wyraził swoją wdzięczność za dodatkowe 1000 łóżek szpitalnych, które odciążą szpitale Los Angeles.
Podczas konferencji prasowej omawiano także sytuację bezdomnych w Los Angeles, ponieważ to oni są najbardziej narażeni na zarażenie. Bezdomni są badani oraz zachęcani do przenoszenia się do specjalnie przygotowanych schronisk. Gubernator Kalifornii podał, że przeznaczono 8 milionów dolarów specjalnego funduszu na pomoc bezdomnym w czasie tego kryzysu.
Eric Garcetii dodał, że jeśli mieszkańcy Los Angeles nie będą się podporządkowywać zakazowi wychodzenia z domu, metropolii grozi dogonienie w ciągu kilku dni liczby zakażeń z Nowego Jorku.
Garcetti nawiązując do nazwy okrętu „Mercy” (Miłosierdzie) mówił o mieszkańcach Los Angeles. „Wierzę, że ludzie są w stanie dostosować się do nakazu pozostania w domu oraz zachowania dystansu 6 stóp, czyli jednego metra odległości w miejscach publicznych” – mówił.
Jeśli obywatele nie będą przestrzegać zarządzeń stanu wyjątkowego, stosowane będą mandaty oraz interwencje policji. W lokalach, które są nadal czynne i łamią prawo, będzie wyłączony prąd - pisze korespondentka niezalezna.pl z USA.
Policja interweniuje zwłaszcza w przypadkach prób sprzedaży produktów po zawyżonych cenach. Oferujący płyn antybakteryjny za 50 dolarów, gdy zwykle jego cena wynosi od 5 do 7 dolarów, otrzymał wysoką grzywnę.