Nie jest wykluczone, że z powodu koronawirusa zostaną zawieszone zajęcia szkolne w całej Polsce. Taką ewentualność rozważa wicepremier Jacek Sasin. - Nie można wykluczyć żadnych działań - podkreśla minister aktywów państwowych.
Jak podkreślił wicepremier na antenie Polskiego Radia 24, nie można wykluczyć żadnych działań, które będą podejmowane, "w tym o zawieszeniu zajęć szkolnych".
- Na razie nie ma takiej decyzji z poziomu ogólnopolskiego
- zastrzegł.
Dodał, że nie wyklucza jednak, że kolejne samorządy mogą decydować się na zamykanie szkół, "bo oświata jest też w rękach samorządów".
Wicepremier dodał, że musimy się liczyć z bardzo wieloma rzeczami, które będą towarzyszyły epidemii koronawirusa. Przypomniał, że Minister Zdrowia przewiduje "bardzo szybki wzrost liczby osób zarażonych koronawirusem".
- Na razie nie zdecydowaliśmy się jeszcze na taki drastyczny krok - przerwania w całym kraju zajęć szkolnych
- wskazał Sasin. Podkreślił, że sytuacja jest cały czas monitorowana. Jednak dodał: "Nie wykluczam dzisiaj jakichkolwiek decyzji, również takich o możliwości zawieszenia zajęć szkolnych. Kiedy tylko będą przesłanki do tego - na pewno to się stanie".
Władze Poznania zdecydowały, że ze względu na zagrożenie koronawirusem, od środy zawieszone zostaną zajęcia w miejskich placówkach oświatowych. Zamknięte mają zostać także m.in. miejskie instytucje kultury, obiekty sportowe i zoo.
Dyrektorzy szkół, tak jak dotąd, mają obserwować sytuację w najbliższym otoczeniu, w ich miejscowości i w sytuacji ewentualnego zagrożenia podejmować decyzję o zawieszeniu zajęć - powiedział we wtorek minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski. Szef MEN przypomniał, że już teraz pozwalają na to przepisy i część szkół korzystała z tego w ostatnich dniach.