Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa za 30-dniowym aresztem dla Zbigniewa Ziobro. Komisja zakończyła posiedzenia • • •

O wyborach prezydenckich w Polsce na łamach „Financial Times”: Konstytucyjny obowiązek

Polskie prawo nie przewiduje możliwości odwołania wyborów, więc rząd jest konstytucyjnie zobowiązany do przeprowadzenia w maju wyborów prezydenckich - napisał dziś na łamach dziennika „Financial Times” ambasador RP w Wielkiej Brytanii Arkady Rzegocki. To polemika z jednym z komentatorów, który wzywał Unię Europejską do interwencji w sprawie wyborów prezydenckich w Polsce.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska

- To prawda, że politycy wszędzie, także w Polsce, skupiają się teraz na jednej rzeczy: walce z COVID-19. Są jednak inne ważne zobowiązania państwa, w tym wynikające z demokratycznych rządów prawa. Jednym z nich jest to, że polski rząd jest konstytucyjnie zobowiązany do przeprowadzenia wyborów prezydenckich w maju

 - pisze ambasador.

List ambasadora jest polemiką z zamieszczonym kilka dni wcześniej w dziale opinii tekstem Johna Dalhuisena z think tanku o nazwie Europejska Inicjatywa Stabilności, który wezwał Unię Europejską do interwencji w sprawie wyborów w Polsce.

Ambasador Rzegocki wyjaśnia, że polskie prawo nie przewiduje odwołania wyborów, więc przeprowadzenie ich drogą pocztową jest najbezpieczniejszym rozwiązaniem. Przypomniał, że w kilku krajach europejskich przeprowadzono niedawno z powodzeniem wybory lokalne drogą korespondencyjną i nigdzie nie stwierdzono żadnych poważnych uchybień, a żadna instytucja międzynarodowa nie była krytyczna wobec tych wyborów.

- Choć pan Dalhuisen wspomina o jednym scenariuszu, w którym prawo dopuszcza możliwość nieprzeprowadzenia wyborów, a mianowicie o wprowadzeniu stanu wyjątkowego, nie dodaje, że rozwiązanie to niesie ze sobą poważne ograniczenia swobód obywatelskich. Warto dodać, że w ostatnim czasie niektóre kraje UE były właśnie za to krytykowane przez instytucje międzynarodowe

 - pisze ambasador.

Zwraca on uwagę, że nie ma w tej chwili powodów, aby wprowadzać stan wyjątkowy.

- Nie wspominając już o tym, że wzywanie Unii Europejskiej do interwencji i domaganie się, aby jedno z jej państw członkowskich ogłosiło stan wyjątkowy - w imię rządów prawa, przypuszczalnie - samo w sobie wydaje się raczej niezrozumiałe

 - konkluduje Rzegocki.

 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#koronawirus #wybory #wybory prezydenckie

redakcja